Nowe „środki wychowawcze” w szkołach. Uczeń wymyje korytarze lub wygrabi liście

Resort sprawiedliwości proponuje nowe, „bardziej skuteczne środki resocjalizacji”. Jak wynika z propozycji ustawy, dyrektor szkoły będzie mógł decydować w sprawie uczniów „wykazujących przejawy demoralizacji”. Zdyscyplinuje go między innymi za pomocą zestawu kar porządkowych – grabienia liści czy mycia korytarza.

Resort sprawiedliwości proponuje nowe, „bardziej skuteczne środki resocjalizacji”
Resort sprawiedliwości proponuje nowe, „bardziej skuteczne środki resocjalizacji”123RF/PICSEL

Projekt ustawy o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich autorstwa resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry liczy ponad 900 stron. Pierwsze czytanie projektu odbyło się 28 kwietnia. 12 maja posłowie głosowali nad jego przyjęciem. "Za" opowiedziało się wówczas 408 z nich. Autorzy projektu argumentują, że ma on służyć wprowadzeniu "bardziej skutecznych środków resocjalizacji, adekwatnych do stopnia demoralizacji nieletnich".

Teraz, tuż przed końcem roku szkolnego, dyskusja na temat projektu ustawy rozgorzała na nowo, a o przepisach znów zrobiło się głośno. Jak opisuje Gazeta Wyborcza, większość proponowanych zapisów odnosi się do sądów rodzinnych, nadzoru kuratorskiego, ośrodków wychowawczych oraz zakładów poprawczych.

Dyrektor będzie mógł "kazać grabić liście"

Projekt wprowadza jasną filozofię działania, a mianowicie zatrzymuje machinę państwa na właściwym poziomie wobec występków. Tym właściwym poziomem będzie dyrektor szkoły
zapowiadał wiceminister sprawiedliwości Michał Woś podczas pierwszego czytania projektu.

Co więcej, ministerstwo przekonuje, że dzięki nowemu prawu nie będzie konieczności powiadamiania sądu rodzinnego o drobnych występkach, popełnionych przez ucznia.

"Wprowadzamy nową instytucję, nową w systemie prawa, a mianowicie stosowanie wobec nieletnich przez dyrektora szkoły albo przez organy wykonawcze, policję przede wszystkim, środków oddziaływania wychowawczego. Przy zastosowaniu tych środków nie będzie konieczności zawiadamiania sądu rodzinnego w przypadku tych różnych drobnych spraw" - mówił.

Tutaj chodzi o to, żeby dyrektor szkoły, zamiast skierować sprawę do sądu, kiedy to potem trwa, jest cały proces, mógł od razu na przykład kazać grabić liście jesienią albo umyć korytarz, albo zastosować inne możliwości, które ustawa przewiduje właśnie dla tych dyrektorów, którzy na co dzień mogą korzystać z tych narzędzi prawnych przewidzianych przez ustawę
dodał Michał Woś.
Obecnie najłagodniejszą karą, jaka może spotkać ucznia w polskiej szkole jest upomnienie od wychowawcy
Obecnie najłagodniejszą karą, jaka może spotkać ucznia w polskiej szkole jest upomnienie od wychowawcy123RF/PICSEL

Najłagodniejszą karą - upomnienie od wychowawcy

Sposób organizacji szkoły, a także prawa i obowiązki ucznia określa obecnie uchwalany przez radę szkoły na podstawie projektu przygotowanego przez radę pedagogiczną status szkoły. Zgodnie z ustawą o systemie oświaty, na której musi opierać się status szkoły, to do dyrektora należy sprawowanie opieki nad przestrzeganiem praw dziecka i ucznia.

W przypadku cięższych przewinień, kary wymierza bezpośrednio dyrektor szkoły. W najcięższych przewinieniach dane dziecko może zostać skreślone z listy uczniów. Dyrektor może również wystąpić do kuratorium oświaty z wnioskiem o przeniesienie ucznia do innej szkoły. Nastąpić może to wyłącznie w uzasadnionych przypadkach, na przykład kiedy uczeń stosuje przemoc wobec rówieśników.

Zachowanie ucznia ma wpływ na jego końcową ocenę ze sprawowania. Tę proponuje wychowawca klasy, jako nauczyciel mający największy kontakt z danym uczniem. Może ona ulec jednak obniżeniu przez radę pedagogiczną na wniosek jednego z nauczycieli. Nowy projekt ustawy o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich przewiduje szereg innych "środków wychowawczych".

"Dyrektor byłby pierwszym ostrzeżeniem dla ucznia"

"Środki wychowawcze", określone w projekcie o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich, to między innymi pouczenie, ostrzeżenie ustne lub na piśmie, przeproszenie pokrzywdzonego, przywrócenie stanu poprzedniego lub wykonanie określonych prac porządkowych na rzecz szkoły. Dyrekcja nie będzie mogła ich zastosować w przypadku popełnienia przez ucznia przestępstwa skarbowego lub przestępstwa ściganego z urzędu. "Środki wychowawcze" miałyby być stosowane, gdy uczeń "wykazuje przejawy demoralizacji".

Psycholodzy przyznają, że tego rodzaju środki mogą nie spełnić związanych z nimi oczekiwań
Psycholodzy przyznają, że tego rodzaju środki mogą nie spełnić związanych z nimi oczekiwań123RF/PICSEL

Przeciwko takim działaniom protestują organizacje uczniowskie. Mimo iż są za tym, aby nie uruchamiać machiny sądowej tam, gdzie nie jest to konieczne, Stowarzyszenie Umarłych Statutów złożyło już wniosek o to, aby katalog "środków oddziaływania wychowawczego" był zamknięty, a nie otwarty. Jak opisuje Gazeta Wyborcza, SUS zauważyło, że "dyrektorzy jako osoby bez wykształcenia prawniczego nie mają kompetencji merytorycznych do sprawowania wymiaru sprawiedliwości".

Stowarzyszenie zwraca również uwagę na fakt, iż niewiadomą jest w jakim zakresie uczeń miałby wykonywać zasądzoną przez dyrektora karę. "Trudno wyobrazić sobie, aby kilkunastoletni uczeń, zaszczuty i zastraszony przez grono starszych od siebie dorosłych, miał odwagę powiedzieć w tej sytuacji 'nie'" - oceniło SUS.

Coraz częściej w szkołach dochodzi do sytuacji, które są na pograniczu wykroczeń, niekiedy zahaczając już o kodeks karny. Z pewnością jest pewnym problemem, czy rzeczywiście, w zależności od tego, co się wydarzyło, uczeń powinien stawać od razu przed sądem. W tym przypadku określenie dyrektora "sędzią" nie jest do końca trafione. Myślę, że chodzi raczej o to, aby dyrektor był pierwszym ostrzeżeniem dla ucznia, upominając i pokazując mu, że ponosi się pewne konsekwencje, jeśli dokonuje się rzeczy niezgodnych z prawem. Wydaje mi się, że takie ostrzeżenie nikomu nie zaszkodzi
tłumaczy szefowa zielonogórskiej nauczycielskiej "Solidarności" Bożena Pierzgalska.

Podobny "środek karny" może nie zadziałać

Innego zdania są jednak psycholodzy. Otwarcie przyznają, że tego rodzaju środki mogą nie spełnić związanych z nimi oczekiwań.

Owszem, mogą skłonić niektórych uczniów do zmiany niepożądanych zachowań, ale tylko w przypadku, gdy dziecko odbywające karę faktycznie odczuwa i rozumie związaną z nią odpowiedzialność. W pozostałych sytuacjach taki "środek karny" zwyczajnie nie zadziała, a może nawet zdemotywuje do poprawnego sprawowania. Znacznie lepsze efekty w kształtowaniu prawidłowych zachowań przynosi tzw. pozytywne motywowanie. Jako przykłady pozytywnych wzmocnień można wymienić np.: wolontariat w formie pomocy w schronisku dla zwierząt, w postaci obejrzenia filmu, stworzenia eseju czy spisania własnych refleksji
tłumaczy Maria Amin, psycholożka pracująca z młodzieżą.

"Jeżeli ustawa wejdzie w życie w zakładanym kształcie, to będziemy mieli do czynienia z pogłębieniem dotychczasowych patologii szkolnych, z którymi walczymy od lat" - twierdzi SUS.

"Wydarzenia": Ich ugryzienie może powodować boreliozę. Lekarz radzi Jak usunąć kleszczaPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas