Odwiedzają Ziemię Świętą i myślą, że są Jezusem. Czym jest syndrom jerozolimski?

Przebywanie w Jerozolimie to dla pielgrzymów wyjątkowe wydarzenie, które na długo zapada w ich pamięci. Okazuje się, że pobyt w Ziemi Świętej niejednokrotnie zszokował wiernych i odebrał im zmysły. Będąc tam, można więc spotkać Jezusa, a nawet kilku i poznać Marię Magdalenę. Wszystko to za sprawą syndromu jerozolimskiego. Na czym polega to zaburzenie urojeniowe?

Specjaliści za przyczynę syndromu jerozolimskiego uznają m.in. zderzenie rzeczywistości z wyobrażeniami pielgrzymów o Jerozolimie
Specjaliści za przyczynę syndromu jerozolimskiego uznają m.in. zderzenie rzeczywistości z wyobrażeniami pielgrzymów o JerozolimieSOPA Images / ContributorGetty Images
Syndromu ma doznawać kilkaset osób rocznie
Syndromu ma doznawać kilkaset osób rocznie123RF/PICSEL

Wierni w Ziemi Świętej

Szczególnym miejscem jest przede wszystkim Jerozolima, która miała znaczenie w życiu Jezusa. Mowa tu głównie o znajdującej się tam Świątyni Jerozolimskiej, Górze Syjon czy też Golgocie.

Po Świątyni Jerozolimskiej pozostał tylko Mur Zachodni, czyli tzw. Ściana Płaczu. Pielgrzymują tam wyznawcy różnych religii, ale jest ona niezwykłym miejscem zwłaszcza dla żydów. Wierni do dziś w przesmyki w kamiennej ścianie wkładają karteczki z prośbami do Boga.

Jerozolima przyciąga wiernych z całego świata. Dla wielu z nich przebywanie w Ziemi Świętej jest niezwykłym przeżyciem. Niektórzy znacznie mocniej odczuwają obecność w biblijnym mieście, co przekłada się na ich odbiór rzeczywistości.

Syndrom jerozolimski mija niemal od razu po opuszczeniu Izraela
Syndrom jerozolimski mija niemal od razu po opuszczeniu Izraela NurPhoto / ContributorGetty Images

Czym jest syndrom jerozolimski?

Pielgrzymi będąc w Jerozolimie, mogą nie tylko porównywać to miasto z biblijnymi opisami, ale także na własne oczy zobaczyć postaci, które są przedstawione w Piśmie Świętym. Po jerozolimskich ulicach chodzi m.in. Jezus, Jan Chrzciciel, Maryja, czy też Maria Magdalena. Oczywiście mowa tu o pielgrzymach, którzy pod wpływem obecności w miejscach biblijnych doznają szoku. Wówczas pojawia się syndrom jerozolimski i zaczynają utożsamiać się z postaciami z Biblii.

Urojenia przybierają różny charakter/ 123 RF
Urojenia przybierają różny charakter/ 123 RFSOPA Images/ContributorGetty Images

Szacuje się, że to zaburzenie urojeniowe dotyka głównie mężczyzn w przedziale wiekowym od 20 do 30 roku życia. Mowa tu głównie o chrześcijanach i żydach, ale odnotowano również kilka przypadków syndromu jerozolimskiego wśród muzułmanów. Ateiści i wyznawcy innych religii nigdy go nie doświadczyli. Dane wskazują, że rocznie nawet 200 osób doznaje szoku i uznaje się za biblijne postacie.

Jaka jest przyczyna syndromu jerozolimskiego?

To zaburzenie urojeniowe pierwszy raz zostało opisane przez psychiatrę Heinza Hermanna, ale podobno wierni doznawali go już w średniowieczu. Lekarz skupił się na tych zaburzeniu w latach 30. ubiegłego wieku. Nazwa, którą znamy do dziś, pojawiła się dopiero 50 lat później. Miał ją nadać dr Jair Bar-El. Oprócz tego psychiatra wyróżnił trzy kategorie tego syndromu:

  • osoby cierpiące na zaburzenia psychiczne, które chcą zmienić świat
  • pielgrzymi, którzy oddali swoje życie religii 
  • osoby, na których wpływa atmosfera Jerozolimy
Po Świątyni Jerozolimskiej pozostał tylko Mur Zachodni, czyli tzw. Ściana Płaczu
Po Świątyni Jerozolimskiej pozostał tylko Mur Zachodni, czyli tzw. Ściana PłaczuAnadolu Agency / ContributorGetty Images

Specjaliści za przyczynę syndromu jerozolimskiego uznają m.in. zderzenie rzeczywistości z wyobrażeniami pielgrzymów o Jerozolimie. Poza tym uważa się, że do jego występowania przyczynia się fanatyzm religijny, a wszystko to przez fakt, że syndrom jerozolimski dość często dotyka osoby dorastające w konserwatywnych rodzinach, w których ważną rolę odgrywała Biblia i stanowiła ona źródło wychowania.

Szok i utożsamianie się z postaciami z Biblii mija niemal od razu po opuszczeniu Izraela. Zaobserwowano, że chrześcijanie najczęściej wcielają się w osoby opisywane w Nowym Testamencie np. Jezusa i Jana Chrzciciela. Z kolei żydzi wybierają postaci ze Starego Testamentu, czyli np. Samsona czy też Mojżesza.

Urojenia zwykle ustępują po powrocie do domu
Urojenia zwykle ustępują po powrocie do domu123RF/PICSEL

Z reguły syndrom ten objawia się upodabnianiem do postaci z Biblii poprzez wygląd, chodzeniem po ulicach i podawaniem się, chociażby za Syna Bożego. Inni pielgrzymią nie są więc w niebezpieczeństwie, napotykając na swojej drodze taką osobę. Odnotowano jednak przypadek, w którym syndrom jerozolimski wiązał się z zagrożeniem dla osób przebywających w Jerozolimie. Otóż w 1969 roku obywatel Australii Denis Michael Rohan podpalił meczet Al-Aksa. Jego celem było "wygnanie muzułmanów z Jerozolimy". Podłożenie ognia przez mężczyznę spowodowało zamieszki i zwołanie kryzysowego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. On sam stanął przed sądem, który uznał go za osobę chorą psychicznie. Australijczyk trafił do szpitala.

***

Zdanowicz pomiędzy wersami. Odc. 53: Magdalena AtkinsINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas