Palestyński rolnik wykopał na swoim polu rzeźbę bogini sprzed 4,5 tys. lat
Na cenne znalezisko rolnik natrafił podczas prac polowych. Wykopał starożytną rzeźbą przedstawiającą boginię miłości i wojny Anat. Posąg ma około 4,5 tysiąca lat. Do nietypowej sytuacji doszło w południowej części Strefy Gazy.
Rzeźba o wysokości 22 cm przedstawia głowę kobiety w wężowej koronie. Palestyńscy archeolodzy, którzy obejrzeli znalezisko, są przekonani, że to podobizna kananejskiej bogini Anat, siostry Baala, patronki miłości i wojny. Wiek znaleziska szacują na 4500 lat, co oznacza, że pochodzi z późnej epoki brązu.
W mediach społecznościowych od razu pojawiły się komentarze, że wojenne konotacje bogini zdają się aż nadto trafne, zważywszy na to, że Strefa Gazy jest terenem walk pomiędzy Izraelem a Hamasem. Inni komentatorzy zwracają uwagę, że odkrycie tego wapiennego posągu przypomina, że ten sporny obszar był pierwotnie osadą kananejską i częścią ważnego starożytnego szlaku handlowego. O politycznym znaczeniu znaleziska mówił z kolei Jamal Abu Rida z Ministerstwa Turystyki i Starożytności w Gazie.
-Takie odkrycia dowodzą, że Palestyna ma cywilizację i historię, której nikt nie może zakwestionować ani sfałszować. Istnieje naród palestyński i starożytna cywilizacja kananejska - powiedział podczas oficjalnej prezentacji rzeźby we wtorek, 26 kwietnia.
Hamas do tej pory rzadko chwalił się odkryciami archeologicznymi w Palestynie. Był oskarżany o zniszczenie pozostałości dużego, ufortyfikowanego kananejskiego miasta Tell al-Sakan na południe od Gazy, aby pozyskać ziemię na mieszkania dla osadników i bazy wojskowe. Wydaje się jednak, że ta polityka się zmienia, bo w tym roku Hamas ponownie udostępnił pozostałości bizantyjskiego kościoła z V wieku, którego renowację pomogli opłacić zagraniczni darczyńcy. Wstrzymano też prace budowlane w miejscu, gdzie odkryto 31 grobowców z czasów rzymskich.
Przeczytaj także: To największy od 100 lat skarb znaleziony w Polsce. Wykopał go pies Kajtuś
Chociaż tamtejsze zabytki mogłyby być atrakcją dla zagranicznych turystów, Izrael i Egipt, powołując się na względy bezpieczeństwa, restrykcyjnie ograniczają przepływ ludzi do i ze Strefy Gazy. Z tego powodu ruch turystyczny w tym obszarze właściwie nie istnieje.