Piramida Cheopsa wciąż skrywa w sobie tajemnicę. Naukowcy nie mogą się tam dostać
Oprac.: Karolina Iwaniuk
Piramidy to budowle, które do dziś zdumiewają naukowców i są pełne zagadek, czekających na odkrycie przez archeologów. Mimo lat badań nie udało się do końca zbadać wszystkich zakamarków Wielkiej Piramidy. Co naprawdę skrywa ona w swoich wnętrzach, a co jest mitem powtarzanym przez ciekawskich?
Spis treści:
Piramidy w Egipcie wciąż skrywają wiele tajemnic
Starożytne grobowce faraonów na egipskiej pustyni słyną z wielu legend także z tych o skrywaniu w swoich wnętrzach skomplikowanych pułapek i klątw, które chronią skarby piramidy przed rabusiami grobów po dziś dzień.
Czołowy egiptolog, Dr Mark Lehner, twierdzi, że znalazł dowody na istnienie "prymitywnej maszyny", która została zainstalowana przy Wielkiej Piramidzie w Gizie w celu ochrony pośmiertnej komnaty króla Cheopsa.
Dyrektor Giza Plateau Mapping Project i archeolog z University of Chicago, powiedział, że ma to na celu powstrzymanie kogokolwiek przed uzyskaniem dostępu do komnaty króla.
Podczas dokładnych badań piramidy okazało się, po zrobieniu skanu budowli, że zidentyfikowano trzy sąsiednie kamienie u podstawy, które wykazały wyższe temperatury niż pozostałe w tej budowli.
Doprowadziło to do teorii, że mogą ukrywać one tajną komnatę, która jeszcze nie została odkryta. Wejścia do niej mają strzec owe pułapki, o których lata rozprawiali fani egipskiej historii.
Niepozorne wgłębienia w ścianach komnaty. To nie element dekoracji?
Uwagę w Wielkiej Piramidzie zwracają niewielkie wgłębienia w jej ścianach. Rowki zdaniem badacza mogą nie być elementem dekoracji, a... pułapką.
"Tutaj budowniczowie Cheopsa zaprojektowali linię obrony przed każdym, kto wszedłby do komnaty króla, gdyby zaszedł tak daleko.Te rowki i wypukłości nie są dekoracyjne. Są częścią bardzo prymitywnej maszyny" - twierdzi egiptolog.
Ale czy faktycznie w piramidach pełno było i jest śmiertelnych pułapek rodem z przygodowego filmu? Czy faktycznie pełno tam gilotyn czyhających na głowy śmiałków, czy zapaści wypełnionych ostrymi grotami strzał?
Okazuje się, że... niekoniecznie. Jedną z popularnych "pułapek" miało być maskowanie wejścia do grobowca wapienną płytą, tak by zlewała się ona ze ścianą piramidy.
Jednak wystarczyło wiedzieć, gdzie wszystkie piramidy mają wejście, a znajdują się one na płónocnej ścianie budowli, by odszukać właściwy kamień strzegący wejścia do piramidy.
Wewnątrz budowli stworzono puste komory, by zmylić ewentualnych złodzei w dotarciu do właściwej komnaty króla. Przez archeologów te puste komory zostały nazwane "zatyczkami".
W dotarciu do komnaty króla miały też przeszkadzać ciężkie, granitowe bloki, ale i na nie znaleziono sposób. Ich waga i rozmiar finalnie nie stanowiły problemu dla odkrywców.
W piramidzie do dziś nie odkryto pułapek w postaci zapadni, toczących się kul, czy innych śmiercionośnych atrakcji.
Budowniczowie jedynie włożyli wysiłek w zaślepienie wejścia do piramidy, budowę fałszywych kortytarzy i komór, a także w postawienie na drodze do komnaty króla granitowych bloków.
Nieodkryta komora wciąż pełna tajemnic
Choć w Wielkiej Piramidzie nie odkryto śmiercionośnych pułapek, to naukowców wciąż intryguje nieotwarta do dziś komnata nad Wielką Galerią. Nie ma wątpliwości, że w piramidzie Cheopsa wciąż jest wiele do odkrycia.
Czy może właśnie w tym, do tej pory nieotwartym pomieszczeniu, czeka coś innego, co do tej pory znane jest archeologom?
Obecnie nie jest możliwe zbadanie tej tajemniczej wnęki. Może wraz z rozwojem nauki kiedyś ludzkość będzie mogła odkryć jej sekret.