Siostra Faustyna - sekretarka Jezusa Miłosiernego. Święta, która widziała piekło

Apostołka Bożego Miłosierdzia, sekretarka Jezusa Miłosiernego, wielka mistyczka. 5 października kościół w Polsce obchodzi wspomnienie św. siostry Faustyny Kowalskiej. Polka należała do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, a w swoim „Dzienniczku” zapisywała rozmowy i spotkania z Jezusem i Matką Bożą. Faustyna miała do wykonania specjalną misję: miała przypomnieć światu o miłosiernej miłości Boga.

5 października Kościół w Polsce obchodzi liturgiczne wspomnienie siostry Faustyny
5 października Kościół w Polsce obchodzi liturgiczne wspomnienie siostry FaustynyMONKPRESSEast News

"Jezu ufam Tobie". Kluczowe objawienie siostry Faustyny

Obraz "Jezu ufam Tobie" w Krakowie-Łagiewnikach
Obraz "Jezu ufam Tobie" w Krakowie-ŁagiewnikachMONKPRESS/East NewsEast News
Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szacie białej. Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie, jeden czerwony, a drugi blady. (...) Po chwili powiedział mi Jezus: 'Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie. Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie

Tak siostra Faustyna opisała w swoim "Dzienniczku" objawienie Jezusa Chrystusa, które Kościół uważa za kluczowe. W jego trakcie Jezus polecił jej namalowanie obrazu "Jezu ufam Tobie", który w czasie modlitw jest czczony przez wiernych.

5 października kościół w Polsce obchodzi liturgiczne wspomnienie siostry Faustyny. Polska mistyczka nie bez powodu była nazywana sekretarką Jezusa Miłosiernego czy apostołką Bożego Miłosierdzia.

Siostra Faustyna - polska mistyczka

Polska mistyczka nie bez powodu była nazywana sekretarką Jezusa Miłosiernego
Polska mistyczka nie bez powodu była nazywana sekretarką Jezusa Miłosiernego MAREK ZAJDLER/East NewsEast News

Siostra Faustyna, czyli Helena Kowalska przyszła na świat 25 sierpnia 1905 roku w Głogowcu. Dziewczynka wychowywała się w wielodzietnej, biednej chłopskiej rodzinie. Rodzice pracowali w polu, tata zajmował się dodatkowo obróbką drewna. Wszyscy mieszkali w niewielkim domku, w którym znajdowały się tylko dwa pokoje i kuchnia.

Helena została ochrzczona w kościele w Świnicach Warckich. W późniejszym etapie życia to miejsce stało się dla niej bardzo ważne - to tutaj zrozumiała, że chciałaby poświęcić swoje życie Bogu i przyjąć śluby zakonne.

W młodości chętnie uczęszczała na nabożeństwa i modliła się - najbliższym wyznała, że chce wstąpić do zakonu. Nie spotkało się to z ich zrozumieniem. Sprzeciwiał się zwłaszcza ojciec, ponieważ w tamtych latach od nowicjuszek był wymagany posag. Nie pomagały nawet interwencje duchownych - mężczyzna był nieustępliwy.

Nadszedł rok 1924. W trakcie zabawy tanecznej Helena Kowalska doznała widzenia Jezusa. Miał jej wtedy przekazać, że mimo różnych przeciwności, wstąpiła do zakonu. Po tym wszystkim mistyczka podjęła decyzję - w tajemnicy przed rodziną wyjechała do Warszawy. Przez rok pracowała jeszcze jako pomoc domowa, aby zarobić na skromny posag. 1 sierpnia 1925 roku wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.

Apostołka Bożego Miłosierdzia

Relikwie św. siostry Faustyny
Relikwie św. siostry FaustynyMONKPRESS/East NewsEast News

We wspomnianym zgromadzeniu spędziła 13 lat. Pełniła obowiązki sprzedawczyni w sklepie z pieczywem, furtianki, ogrodniczki i kucharki. Przebywała w wielu domach, a najdłużej w Krakowie, Warszawie, Płocku i Wilnie. Gdy chorowała na gruźlice płuc i przewodu pokarmowego, ponad osiem miesięcy spędziła w szpitalu na krakowskim Prądniku.

"Większe cierpienia od tych, które niosła gruźlica, znosiła jako dobrowolna ofiara za grzeszników i apostołka Bożego Miłosierdzia. Doświadczyła też wielu nadzwyczajnych łask: objawień, ekstaz, daru bilokacji, ukrytych stygmatów, czytania w duszach ludzkich, mistycznych zrękowin i zaślubin" - podaje Archidiecezja Krakowska.

Siostra Faustyna i jej droga do świętości

Dla siostry Faustyny droga do świętości nie była usłana różami. Pochodziła z biednej rodziny, a jej planom wstąpienia do zakonu sprzeciwiał się ojciec
Dla siostry Faustyny droga do świętości nie była usłana różami. Pochodziła z biednej rodziny, a jej planom wstąpienia do zakonu sprzeciwiał się ojciecMONKPRESS/East NewsEast News

Jak widać, droga do świętości siostry Faustyny nie była usłana różami. Kobieta na polecenie swoich duchowych przewodników i spowiedników prowadziła zapiski mistycznych stanów, wizji i objawień. Tak też powstał słynny "Dzienniczek. Miłosierdzie Boże w duszy mojej", który jest pamiętnikiem jej wewnętrznych doświadczeń. Odzwierciedleniem jej bogatego życia duchowego były różne mistyczne dary. Jak podaje kościół, misją siostry Faustyny było przypomnienie światu prawdy o miłosiernej miłości Boga, przekazaniu nowych form kultu Miłosierdzia Bożego i inspiracja religijnej odnowy w ramach tego nabożeństwa.

Jan Paweł II określał "Dzienniczek" mianem ewangelii miłosierdzia pisanej w perspektywie XX wieku. Papież ocenił, że pozwoliła ona ludziom przetrwać bolesne doświadczenia tamtych czasów. Z kolei Benedykt XVI stwierdził, że głównym przesłaniem naszych czasów jest miłosierdzie jako Boża moc i Boża granica dla zła całego świata.

Siostra Faustyna zmarła 5 października 1938 roku w klasztorze w Krakowie-Łagiewnikach
Siostra Faustyna zmarła 5 października 1938 roku w klasztorze w Krakowie-ŁagiewnikachMONKPRESS/East NewsEast News

Siostra Faustyna zmarła 5 października 1938 roku w klasztorze w Krakowie-Łagiewnikach. Miała zaledwie 33 lata. To właśnie z jej mistycznego doświadczenia narodził się Apostolski Ruch Bożego Miłosierdzia, który kontynuuje jej misję. 18 kwietnia 2000 roku Jan Paweł II kanonizował siostrę Faustynę 30 kwietnia 2000 roku. Od tej pory Polka jest zaliczana do grona świętych Kościoła. Jej relikwie znajdują się w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.

Wizje siostry Faustyny

Swoje wizje siostra Faustyna opisywała w "Dzienniczku"
Swoje wizje siostra Faustyna opisywała w "Dzienniczku"Marek Lasyk/REPORTER East News

Siostra Faustyna w swoim krótkim życiu doznała wielu wizji i objawień. Zbawiciel miał jej polecić, by uświadamiała ludzi w kwestii ogromnej mocy Koronki do Miłosierdzia Bożego. Ze względu na jej rolę, była nazywana sekretarką Jezusa Chrystusa.

Pierwsze z objawień miało miejsce w lipcu 1929 roku w Kiekrzu. Opisywała je następująco:

Kiedy byłam w Kiekrzu, aby zastąpić jedną z sióstr na krótki czas, w jednym dniu po południu poszłam przez ogród i stanęłam nad brzegiem jeziora, i długą chwilę zamyśliłam się nad tym żywiołem. Nagle ujrzałam przy sobie Pana Jezusa, który mi rzekł łaskawie: To wszystko dla ciebie stworzyłem, oblubienico Moja, a wiedz o tym, że wszystkie piękności niczym są w porównaniu z tym, co ci przygotowałem w wieczności
pisała w "Dzienniczku".

Siostra Faustyna miała rozmawiać nie tylko z Jezusem. Miała do niej przychodzić również Matka Boska. Kobieta wiele razy opisywała wygląd Maryi - pisała, że "cała była biała, przepasana szarfą niebieską, płaszcz też niebieski".

"Korona na głowie, z całej postaci bił blask niepojęty" - opisywała siostra Faustyna.

Matka Boska miała jej mówić przede wszystkim o potędze Bożego Miłosierdzia. Prosiła również Faustynę, by ta modliła się za ojczyznę.

Święta, która widziała piekło

„Ja, siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest" - pisała polska mistyczka
„Ja, siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest" - pisała polska mistyczka123RF/PICSEL

Faustyna Kowalska w trakcie jednej ze swoich wizji miała również zobaczyć piekło. Pisała, że to miejsce "wielkiej kaźni".

Ja, siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. O tym teraz mówić nie mogę, mam rozkaz od Boga, abym to zostawiła na piśmie. Szatani mieli do mnie wielką nienawiść, ale z rozkazu Bożego musieli mi być posłuszni
opisywała w "Dzienniczku".

Siostra Faustyna opisała również, jakie dusze najczęściej mają trafiać do piekła. Kobieta przekazała, że "tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło".

Kiedy przyszłam do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia, jak strasznie tam cierpią dusze, toteż jeszcze się goręcej modlę o nawrócenie grzeszników, ustawicznie wzywam miłosierdzia Bożego dla nich
pisała św. siostra Faustyna.

Sekretarka Jezusa Chrystusa szczegółowo przedstawiła również to, jak mają wyglądać męki piekielne.

Św. siostra Faustyna w jednej ze swoich wizji miała zobaczyć piekło. Opisała ją w "Dzienniczku"
Św. siostra Faustyna w jednej ze swoich wizji miała zobaczyć piekło. Opisała ją w "Dzienniczku"MONKPRESS/East NewsEast News

"Pierwszą męką, która stanowi piekło, jest utrata Boga; drugie - ustawiczny wyrzut sumienia; trzecie - nigdy się już ten los nie zmieni" - pisała.

Dodała:

"Czwarta męka - jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym; piąta męka - jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność, widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje; szósta męka - jest ustawiczne towarzystwo szatana: siódma męka - jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa" - pisała w "Dzienniczku" św. siostra Faustyna.

***

Zobacz również:

Domowe syropy na kaszelInteria.tv
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas