Tak nas oszukują w sklepach! Katarzyna Bosacka pokazała zdjęcia!
Katarzyna Bosacka znana jest z tego, że o swoich przemyśleniach odnośnie jedzenia, produktów dostępnych w sklepach i marketingu, mówi bez ogródek. Często ujawnia to, jak producenci oszukują klientów i tak było tym razem. Dziennikarka opisała kolejne zjawisko, które ma miejsce coraz częściej w polskich sklepach i wywołała tym lawinę komentarzy.
Katarzyna Bosacka rozpętała burzę jednym wpisem. Poszło o... musztardę
Katarzyna Bosacka, dziennikarka i telewizyjna specjalistka od zdrowego żywienia i składów produktów, od lat uświadamia swoich odbiorców na temat tego, co spożywamy każdego dnia.
Tym razem również na jej profilu w mediach społecznościowych pojawił się obszerny wpis, a jego powodem była... musztarda!
Katarzyna Bosacka wyjaśniła, że zdjęcia otrzymała od swojej widzki, która zauważyła, że opakowanie jej ulubionej musztardy znacząco różni się od poprzedniego. Po analizie etykiety okazało się, że producent zastosował zabieg "downsizingu".
Czym jest "downsizing"? To zaplanowane zmniejszanie wagi lub ilości danego produktu w opakowaniu albo zmniejszenie zawartości podstawowych składników tego produktu, przy jednoczesnym braku obniżenia ceny wyrobu. Producenci dokonując downsizingu chcą zmniejszyć wydatki, przy utrzymaniu obecnych zysków.
Zobacz też: Uwaga na oszustwa w sklepach internetowych
"Produkt po lewej stronie jest nowy (słoiczek wygląda na większy, a w rzeczywistości jest mniejszy), a po prawej stary. Dodatkowo dawna musztarda zawierała 5 g cukru w 100 g, a nowa aż 12,9 g, czyli prawie 3 razy więcej. Poprzednio cukier znajdował się na 6 miejscu w składzie, teraz jest na 4. 'Producent nie poinformował o tym konsumentów. Uważam to za nieuczciwe i skandaliczne' - napisała pani Asia" - wyjaśnia historię z musztardą Katarzyna Bosacka.
Tak producenci oszukują nas w sklepach - zwróć uwagę na masło, parówki, czy ptasie mleczko
Na musztardzie się jednak nie skończyło. Okazało się, że producenci innych produktów także oszukują swoich odbiorców:
"Czekolada - kiedyś standardowa tabliczka ważyła 100 g, dziś wiele z nich ma 90, 87, a nawet 80 g, przy czym na pozór wyglądają tak samo. Piwo - kiedyś butelka mieściła 500 ml, dziś w wielu przypadkach mamy 400 ml. Baton - wielu producentów popularnych batonów zmniejszyło ich gramaturę o kilka gramów na przestrzeni lat. Parówki - opakowania zawierające 1 sztukę mniej, niż poprzednio. Ptasie Mleczko - wiecie, że niecałe 30 lat temu opakowanie tego popularnego produktu ważyło 500 g, a dziś jest to tylko 360 g?" - wymienia Katarzyna Bosacka.
Okazuje się, że producenci mają kilka sposobów na to, by zastosować zjawisko downsizingu - zwiększenie ilości plastiku w opakowaniu, grubsze szkło szklanych opakowań, a w przypadku chipsów, czy popcornu - wypełnianie niemal połowy opakowania powietrzem.
Pod tymi słowami Katarzyny Bosackiej rozgorzała w komentarzach dyskusja o podobnych oszustwach, przykładów podawanych przez internautów nie brakowało:
"Problem jest też z chlebem... u mnie graham to był fajnie zbity, ale nie taki twardy chleb, a ostatnio kupiłam ten sam, co zawsze i był tak puchaty jak tostowy...", "Należy wspomnieć o maśle! Kiedyś kostka to było 250 g i wszystkie przepisy babcine i mamine miały zapis 1 kostka masła. Teraz trzeba brać poprawkę na gramaturę, bo 200 g nie jest standardem, widziałam i 170 g" - czytamy głosy internautów, zgadzających się z Katarzyną Bosacką.