Zacznie się jeszcze w tym roku. Naukowcy biją na alarm: ryzyko wynosi 98 proc.
ONZ nie pozostawia złudzeń: do 2027 roku temperatury na Ziemi mają osiągnąć rekordowy poziom. Według najnowszego raportu organizacji tak źle jeszcze nie było, a liczby nie kłamią: w latach 2023-2027 średnia roczna globalna temperatura będzie o 1,5 stopnia Celsjusza wyższa niż przed rewolucją przemysłową.
Do 2027 roku temperatury osiągną poziom rekordowy - biją na alarm naukowcy. ONZ podzieliło się kolejnymi niepojącymi informacjami dotyczącymi zmian klimatu. Wnioski? Klimat nadal się ociepla, a lodowce topnieją szybciej niż w latach 90. XX wieku. Jak widać, scenariusze przyszłości naszej planety nie zapowiadają się zbyt optymistycznie.
Wydarzy się jeszcze w tym roku. Naukowcy biją na alarm
Według najnowszych danych Światowej Organizacji Meteorologicznej (agenda ONZ), występuje aż 98-procentowe prawdopodobieństwo, że do 2027 roku co najmniej jeden będzie najcieplejszy od startu pomiarów.
Zobacz również:
Ryzyko przekroczenia o 1,5 stopnia średniej globalnej temperatury wynosi obecnie 66 proc. - to więcej niż przed rewolucją przemysłową. Dla porównania: w 2022 roku prawdopodobieństwo zostało ocenione na 50 proc.
Organizacja ostrzega, że w najbliższych latach temperatury na Ziemi wzrosną do rekordowych poziomów. Wśród przyczyn eksperci wymieniają szkodliwe gazy cieplarniane i zjawisko pogodowe nazywane El Nino.
Sekretarz generalny agencji ONZ Petteri Taalas ostrzegł, że konsekwencje zmian będą dotkliwe dla bezpieczeństwa żywnościowego, zdrowia, gospodarki wodnej i środowiska. To nie koniec listy problemów, z jakimi będzie borykać się ludzkość. Do listy można dopisać problemy zdrowotne, zwłaszcza o charakterze kardiologicznym.
El Niño zachwieje gospodarką
To jednak nie koniec złych wieści. Nadchodzące miesiące przyniosą również zjawisko pogodowe i oceaniczne określane mianem El Niño, które polega na utrzymywaniu się wyjątkowo wysokiej temperatury na powierzchni wody w równikowej strefie Pacyfiku. Może prowadzić do wzrostu globalnych temperatur i z jednej strony prowadzić do susz np. w Australii czy Indonezji, a z drugiej - do większych opadów w południowej części USA i w Azji Środkowej. Ostatni raz El Niño występował w latach 2018 i 2019.
Przeciwieństwem El Niño jest występujące na tropikalnym Pacyfiku zjawisko La Niña, która wiąże się z niskimi temperaturami wody.
Wspomniany El Niño może zachwiać gospodarką na całym świecie. Badania na amerykańskim kolegium Dartmoutha nie pozostawiają złudzeń: w przeszłości zjawisko pogodowe powodowało nawet bilionowe straty zwłaszcza w najbiedniejszych krajach.
Jak podaje tvn24.pl, przewidywana na 2023 rok anomalia może spowolnić globalną gospodarkę o 3 bln dolarów do 2029 roku. A jeśli zmiany klimatyczne spotęgują częstotliwość występowania El Niño, straty gospodarcze na całym świecie w XXI wieku wyniosą 84 bln dolarów.
***