Zaskakujący proceder na weselach. "Zawartość znacznie uszczuplona"
Pracownik jeden z lubuskich restauracji przez niemal rok był świadkiem, jak ekipa zabierała jedzenie z wesela. Nagłośniona przez media sytuacja odbiła się szerokim echem w sieci, pociągając za sobą ważne pytanie - czy właściciele lokalu, w którym zorganizowano wesele mają obowiązek wydać pozostałe po przyjęciu jedzenie? Jak się okazuje, sporo w tej kwestii spoczywa na barkach organizatorów.
Zobacz również:
Anonimowy informator zaalarmował serwis, opisując, że przytoczona przez niego sytuacja miała miejsce w każdy weekend. Jak dodał, proceder miał trwać przez cały 2022 rok, a udział brali w nim zarówno pracownicy lokalu, jak i jego właściciele. "Oni także wkrótce pojawią się w kuchni by napełnić weselnym jedzeniem plastikowe pojemniki, które ze sobą przywieźli" - tłumaczył w rozmowie z portalem.
Wraz z tą sytuacją pojawiło się ważne pytanie - czy właściciel lokalu faktycznie ma obowiązek oddać organizatorom pozostałe po przyjęciu jedzenie? Kwestię, która budzi sporo wątpliwości, przed dwoma laty wyjaśniła na swoim blogu adwokat Marta Kosecka. "Nic się w kontekście prawnym nie zmieniło" - wyjaśniła w rozmowie z serwisem gazetalubuska.pl. Jak przyznała, wiele w tej kwestii spoczywa na barkach nowożeńców. Wskazała również, czy organizatorzy przyjęcia mogą ubiegać się o wydanie posiłków po zakończonej imprezie. "Kwestia wybitnie umowna" - przyznała wówczas.
Zobacz również: Stwierdzenie nieważności sakramentów to trudna droga
Organizacja wesela. Jak zadbać o kwestie posiłków?
Szczególną uwagę, zgodnie z zaleceniami prawniczki, należy zwrócić na zapisy umowy. "Jeżeli w umowie nie ma nawet pół zdania na temat tego, że jakiekolwiek jedzenie zostanie wydane organizatorowi po zakończeniu przyjęcia - cóż, raczej wydane mu nie zostanie. I nie obarczałabym w tym przypadku winą restauracji. To wina organizatora, że nie dopytał, nie zadbał, aby kwestia ta została uregulowana w umowie" - przyznała ekspertka.
Jak wytłumaczyła, w umowach na organizację przyjęć stosowane są najczęściej trzy opcje. Organizator może zabrać całość jedzenia, jaka pozostanie po zakończeniu imprezy lub tylko tę część, która została wystawiona na stołach. Może również nie zabrać nic.
"Z czego wynika, która z opcji będzie miała zastosowanie w konkretnym przypadku? Najczęściej właśnie z modelu działalności restauracji" - wyjaśnia prawniczka. Zwraca również uwagę na fakt, iż w wielu przypadkach organizator zamawia usługę zorganizowania przyjęcia dla określonej grupy osób, z określonym menu. Nie zaś konkretną ilość jedzenia. "Stąd trudno wywodzić, że jakaś konkretna ilość jedzenia stanowi własność organizatora i powinno mu ono zostać wydane po zakończeniu przyjęcia" - tłumaczy.