Księżna Charlene u boku męża. Na jej twarzy znów pojawia się uśmiech
Oprac.: Karolina Iwaniuk
Niedawno księżna Charlene udzieliła niezwykle szczerego wywiadu, w którym podzieliła się trudnymi emocjami. Po tych słowach pojawiła się u boku męża dosłownie promieniejąc. Skąd te zmiany w zachowaniu księżnej?
Szczery wywiad księżnej Charlene. Zaskoczyła tymi słowami
Wywiady udzielane prasie czy telewizji należą do rzadkości wśród monarchii. Tym razem wyjątek zrobiła księżna Charlene, która w rozmowie z magazynem "Gala" opowiedziała o swoim macierzyństwie i karierze sportowej, którą rozwijała przed wejściem w związek małżeński z księciem Albertem.
Jej szczere słowa wywołały poruszenie w Monako. Pomimo wycofania się ze swoich sportowych sukcesów, Charlene zawsze starała się pozostać sprawna i zdrowa. "Chodzę, jeżdżę na rowerze, pływam też, ale nie tak dużo jak kiedyś" - powiedziała Gali.
"Nie ćwiczę pływania tak intensywnie jak kiedyś. Kiedy byłam młoda, trenowałam bardzo ciężko, stawiałam sobie wyzwania fizyczne. Teraz chodzi o umiar".
Żona księcia Alberta również zastanawiała się nad tym, jak się zmieniła i rozwinęła wraz z wiekiem. Teraz, mając 47 lat, królowa wyjaśniła:
"To może być dość trudne, ponieważ moja natura polega na tym, że chcę bić rekordy, zdobywać medale i przekraczać swoje granice. Ale mając prawie 47 lat, nie mogę już tego robić... moje ciało mi na to nie pozwoli. Mój duch i moje serce mogą, ale moje ciało mówi nie!" - zaskoczyła szczerością Charlene.
Nie jest też tajemnicą, że zakończenie kariery sportowej wiele kosztowało Charlene i trudno było jej się pogodzić ze zmianą stylu życia po ślubie z księciem. Tak szczerego wywiadu księżna chyba nigdy nie udzieliła.
Szczerość i uśmiech. To nowa wersja księżnej Charlene?
Kilka dni po szczerym wywiadzie, księżna Charlene pojawiła się u boku męża, co także wywołuje za każdym razem swego rodzaju kontrowersje. Księżna Charlene po raz kolejny zwróciła na siebie uwagę swoim eleganckim stylem podczas rzadkiego wspólnego występu z mężem, księciem Albertem. Królewska para wzięła udział w dorocznej akcji świątecznej Czerwonego Krzyża w Monako, wydarzeniu, które wprowadza świąteczną atmosferę wśród lokalnej społeczności.
46-letnia Charlene wyglądała niezwykle stylowo, mając na sobie wydłużoną, bezrękawnikową marynarkę w kolorze złamanej bieli zestawioną z eleganckimi, czarnymi skórzanymi spodniami typu cygaretki i pasującą bluzką z golfem.
Bardziej niż jej stylizacja uwagę przyciągnął uśmiech, który rzadko gościł ostatnio na twarzy księżnej. Uroczyste spotkanie nastąpiło wkrótce po tym, jak Charlene po raz pierwszy opowiedziała o swoim życiu jako olimpijka, zanim została częścią rodziny książęcej Monako. Możliwe, że szczerość pozwoliła jej być bardziej autentyczną i zrelaksowaną podczas tego wystąpienia.