Linda Evangelista na okładce „Vogue’a”. „Próbuję kochać siebie taką, jaka jestem”
Linda Evangelista na długo zniknęła z życia publicznego. Ikona lat 90., po nieudanym zabiegu kosmetycznym, nie była w stanie zaakceptować swojego wyglądu. To było powodem jej wieloletniego ukrywania się przez fotoreporterami. Dziś Linda Evangelista wychodzi z cienia. Pozując na okładce brytyjskiego „Vogue’a” przyznaje, że próbuje kochać siebie taką, jaka jest.

Linda Evangelista, jedna z najsłynniejszych gwiazd wybiegów lat 90., kilka lat temu niespodziewanie zniknęła ze świata mody. Wkrótce wyszło na jaw, iż powodem, dla którego modelka usunęła się w cień, był nieudany zabieg wymrażania tkanki tłuszczowej - kriolipoliza, który na skutek rzadkich powikłań zdeformował jej ciało.
Zobacz również: Wstydliwa choroba aktorki. Gwiazda obala wszystkie mity
Linda Evangelista zachwyca na okładce "Vogue’a". "Odrodzenie"
Pod koniec zeszłego roku kanadyjska modelka postanowiła otworzyć się nieco w temacie swojej traumy. Ujawniła, iż zabieg zrobił z niej osobę "brutalnie oszpeconą" i "trwale zdeformowaną". Zdaje się jednak, że po latach modelka zaakceptowała nową rzeczywistość i wróciła do pozowania.
Właśnie pojawiła się na okładce wrześniowego wydania brytyjskiego "Vogue’a". "Odrodzenie nieposkromionej Lindy Evangelisty" - pisze magazyn.
"Próbuję kochać siebie taką, jaka jestem"
57-latka pozuje na zdjęciach słynnego fotografa Stevena Meisela. Modelka intryguje spektakularnymi płaszczami i nakryciami głowy.
"Próbuję kochać siebie taką, jaka jestem"
Sesja okładkowa dla "Vogue’a" zawsze była wielkim marzeniem modelki. To udało się spełnić. Pomimo upływu lat i nieudanego zabiegu, Linda Evangelista zachwyca wdziękiem.
Zobacz również: Przerażająca wizja wróżbity Macieja. To czeka nas już niebawem