Zimowa alternatywa dla Karpacza i Zakopanego. Tuż przy granicy ze Słowacją

Wielu nazywa ją jednym z najpiękniejszych zakątków Małopolski. Urokliwa miejscowość jest bowiem jedną z tych destynacji, w której nietrudno znaleźć odpowiednią dla siebie aktywność, łapiąc jednocześnie oddech od miejskiego zgiełku. Zimą przybiera zupełnie odmienne oblicze. Oto, otoczona górami Beskidu Sądeckiego, zimowa alternatywa dla Karpacza i Zakopanego.

Muszyna to świetna alternatywa dla Karpacza i Zakopanego (fot. EastNews/Jacek Boron/Albin Marciniak)
Muszyna to świetna alternatywa dla Karpacza i Zakopanego (fot. EastNews/Jacek Boron/Albin Marciniak)Jacek Boron/REPORTEREast News

Około 5 km od granicy ze Słowacją. W Dolinie Popradu, otoczona górami Beskidu Sądeckiego. Muszyna. Niewielka miejscowość, coraz częściej nazywana perłą polskiego południa. Miejsce ciche i spokojne, ale w którym nie sposób się nudzić. Szukasz kierunku na zimowy weekend? Ta miejscowość może cię oczarować.

Co robić w Muszynie? Tych atrakcji nie możesz przegapić

Muszyna, dzięki długiej i bogatej historii, może poszczycić się dziś wieloma ciekawymi zabytkami. Powstanie i rozwój tej miejscowości datuje się na 1209 rok. Jej nazwa pochodzi zaś najprawdopodobniej od potoków, nad którymi położone było miasto. Tamtejsza wilgoć sprawiać miała bowiem, że brzegi i kamienie rzeczne porastały mchami (łac. "musci" oznacza "mech"), dając nazwę nie tylko Muszynie, ale również położonej nad tym samym potokiem wiosce Muszynce. Inne hipotezy wskazują, że nazwa miejscowości może mieć związek z przydomkiem biskupa krakowskiego Jana Muskaty.

"Sercem" Muszyny jest dziś, wyznaczony przez krzyżujące się tam drogi, będące niegdyś traktami handlowymi, rynek. Oplata go sieć uliczek, które wiją się i wspinają zboczem góry Malnik. Miejscowość może pochwalić się również małomiasteczkową, drewnianą, znajdującą się na Szlaku Architektury Drewnianej zabudową. Ta zachowała się zwłaszcza przy ulicy Kościelnej. Na jej końcu stoi barokowy kościół świętego Józefa, przy którym znajdują się największe w Polsce Ogrody Biblijne.

Muszyński rynek zachwyca zarówno latem, jak i zimą
Muszyński rynek zachwyca zarówno latem, jak i zimąAlbin Marciniak/East NewsEast News

Znajdując się na rynku, nie sposób przegapić budynku nowego ratusza, stylizowanego na obiekty tego typu z XIX wieku. Wewnątrz znajduje się odtworzone więzienie, na które w trakcie badań w 2015 roku natrafili archeolodzy. Tam znaleźć można również salę tortur oraz ekspozycję narzędzi kaźni. Po tak emocjonującej dawce historii warto przysiąść na kilka chwil w ratuszowej kawiarni i pijalni wody mineralnej. Ratusz miejski otwarty jest w godzinach od 10 do 18.

Spacerem przez zimową Muszynę. Poznaj inne oblicze miasteczka

Zimą Muszynę najwygodniej przemierzać pieszo, pamiętając przy tym o odpowiednim ubiorze i obuwiu. Temperatury na południu Polski potrafią bowiem, szczególnie w sezonie zimowym, płatać niemałe figle. Przy okazji spaceru nie warto pomijać Muzeum Regionalnego "Państwa Muszyńskiego", we wnętrzu którego znaleźć można zbiory poświęcone historii regionu oraz etnografii.

Nieco bardziej zaprawieni w spacerowych bojach mogą wybrać się na górujący nad miasteczkiem Malnik, którego grzbietem prowadzi szlak turystyczny. Ze szczytu podziwiać można rozległą panoramę Beskidu Sądeckiego, a przy dobrej widoczności również i Tatr. Tam na turystów czeka oddana niedawno do użytku drewniana wieża widokowa. W planach władz Muszyny jest również budowa kolei gondolowej, która miałaby ułatwić podróżnym dostanie się na szczyt. Na tę atrakcję przyjdzie jednak jeszcze trochę poczekać.

Preferujący mniej męczące wycieczki mogą spacerem przemierzać inną część miejscowości. Do pieszych wędrówek zachęca przede wszystkim Park Zdrojowy "Zapopradzie", w którym rozpoczyna się, wiodąca przez bulwary i prowadząca do Magicznego Ogrodu, trasa spacerowa. To tam znajdują się największe w Polsce ogrody tematyczne. Sam park, zajmujący powierzchnię 27 tys. m2, jest miejscem idealnym do oddania się błogiemu relaksowi i złapania głębokiego oddechu od ciężkiej codzienności.

Z wieży widokowej na muszyńskim Zapopradziu podziwiać można panoramę miasteczka
Z wieży widokowej na muszyńskim Zapopradziu podziwiać można panoramę miasteczkaMAREK DYBAS/REPORTEREast News

Na jego obszarze natrafić można na strumienie z kaskadami, sztuczne stawy, altany i ławeczki, poznając przy okazji, za sprawą znajdujących się tam informacji turystycznych, krótką historię miasta. Najmłodszą ze stref, znajdujących się na terenie ogrodów zmysłów, jest nawiązująca do czasów i wierzeń mieszkańców dawnego Państwa Muszyńskiego strefa baśni i legend o Muszynie. Tam na turystów czekają chatki czarownicy, zielarki, młynarza i mieszczki, a tablice informacyjne podpowiedzą nieco więcej na temat historii bicia monet na muszyńskim zamku, opowieści o ukrytym skarbie czy legendy o diable.

Na szczycie wzgórza znaleźć można, wysoką na 11,5 m wieżę widokową, z której podziwiać można panoramę miejscowości. Co ważne, to miejsce można zwiedzać za darmo.

Wielki powrót. Po ponad 300 latach znów zachwyca

Na początku października ubiegłego roku o Muszynie zrobiło się wyjątkowo głośno. Właśnie wtedy turystom udostępniono bowiem kolejną atrakcję - średniowieczny zamek, który dotąd, przez niemal 300 lat, był jedynie ruiną.

Muszyńska baszta górowała nad miastem przez kilka stuleci. Najprawdopodobniej już w połowie XVII wieku twierdza zaczęła jednak popadać w ruinę i zarastać lasem. Co gorsza, przez lata nie zachowały się żadne szkice lub obrazy, które pokazywałyby zamek w czasach świetności.

Władze miasta postanowiły jednak, że przywrócą temu miejscu dawny blask. W 2013 roku udało się odbudować basztę do wysokości pierwszego piętra, by w kolejnych latach dokonać częściowej rekonstrukcji całego zamku. W ten sposób baszta wróciła do Muszyny w wielkim stylu.

Średniowieczny zamek to nowa atrakcja w Muszynie
Średniowieczny zamek to nowa atrakcja w MuszynieAlbin Marciniak/East NewsEast News

Nowy "sezon zamkowy" - jak informuje Miasto i Gmina Uzdrowiskowa Muszyna - ruszy jednak dla zwiedzających dopiero wiosną.

Z siatkówką w tle

Muszyna to także kierunek idealny dla fanów sportu. Miejscowość posiada bowiem długą, siatkarską tradycję. To stąd wywodzi się, nieistniejący dzisiaj, kobiecy klub siatkarski, który do 2018 roku osiągał ogromne sukcesy w rodzimych i międzynarodowych rozgrywkach.

Klub rodem z Muszyny był czterokrotnym mistrzem Polski, zdobywcą Pucharu Polski oraz Pucharu CEV, a także sześciokrotnym uczestnikiem Ligi Mistrzyń. Mała miejscowość, licząca dziś niewiele ponad 4,6 tys. mieszkańców, była przed laty prawdziwą stolicą polskiej siatkówki.

Na przestrzeni lat w składzie zespołu pojawiały się najlepsze zawodniczki z Polski i świata - Milena Rosner, Milena Sadurek, Aleksandra Jagieło, Mariola Zenik, Anna Werblińska, Sanja Popović, Debby Stam czy Caroline Wensink. Niewielka hala sportowa, wybudowana tuż po awansie drużyny do ekstraklasy, gościła zaś w swoich progach najważniejsze w tamtym czasie drużyny - włoskie Volley Bergamo, francuskie RC Cannes, azerską Rabitę Baku czy turecki Vakifbank Stambuł i Eczacibasi Stambuł.

Muszyna przez lata żyła siatkówką. Dziś wielkie zwycięstwa miejscowej drużyny są już jedynie wspomnieniem. Pod koniec ubiegłego roku w Zakładzie Eksploatacji Wody Mineralnej "Muszynianka" w Muszynie oficjalnie otwarto jednak minigalerię, prezentującą sukcesy Klubu Siatkówki Kobiet MKS Muszynianka. Byli i obecni fani siatkówki wiedzą więc, gdzie skierować swoje kroki.

Idealna baza wypadowa

Po sportowym wspomnieniu warto, o ile kondycja na to pozwala, samemu zamienić się w sportowca-amatora. Muszyna, znajdująca się w odległości około 11 kilometrów od Krynicy, to zdecydowanie mniej zatłoczona i bardziej kameralna destynacja. Jej położenie sprawia jednak, że każdy miłośnik białego szaleństwa znajdzie w promieniu kilkunastu kilometrów miejsce, w którym może szusować do woli. To sprawia, że Muszyna jest idealną bazą wypadową dla narciarzy.

Ośrodki narciarskie, oferujące niekończące się, zimowe szaleństwo, znajdują się zarówno w pobliskiej Krynicy, jak również Tyliczu. Na poszukujących pomysłów na aktywne spędzenie czasu w Muszynie czeka również lodowisko.

Muszyna wodami słynie

Będąc w Muszynie nie sposób nie spróbować tamtejszych, zdrowotnych wód mineralnych.

Najmłodszą ze stref, znajdujących się na terenie ogrodów zmysłów, jest strefa baśni i legend o Muszynie
Najmłodszą ze stref, znajdujących się na terenie ogrodów zmysłów, jest strefa baśni i legend o MuszynieMAREK DYBAS/REPORTEREast News

Nim jednak sięgniemy po szklankę dobroczynnego dla zdrowia napoju, zasięgnijmy nieco historii. Lata 20. XX wieku były dla Muszyny prawdziwym przełomem. Wtedy, w wyniku starań burmistrza Antoniego Jurczaka i dr Seweryna Mściwujewskiego, miasteczko stało się uzdrowiskiem. W 1930 roku przyjęto je oficjalnie do Związku Uzdrowisk Polskich. Kolejną ważną datą okazał się rok 1932. Wówczas dokonano odwiertu dwóch pierwszych źródeł mineralnych: Antoni (imię burmistrza Jurczaka, głębokość 120 metrów) oraz Wanda (imię żony dr Mściwujewskiego, głębokość 146 metrów).

Zasoby leczniczych wód mineralnych są dziś głównym bogactwem Muszyny. W swoim składzie zawierają bowiem niezbędne dla człowieka biopierwiastki, w tym magnez, wapń, sód, potas, żelazo, selen czy lit. W muszyńskim uzdrowisku leczy się przede wszystkich choroby układu oddechowego oraz układu pokarmowego. Z kubkiem prozdrowotnej, muszyńskiej wody w ręku warto wyruszyć na dłuższy spacer, podziwiając zimowe oblicze miasteczka. A potem, koniecznie, wrócić latem.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas