Sprawdź, zanim włożysz do koszyka. Wielu klientów nie wie, że kupuje inny produkt

Zakupy spożywcze z każdym rokiem stają się coraz większym wyzwaniem. I to nie tylko ze względu na galopujące ceny, ale też skład czy pochodzenie wielu produktów. Konsumenci stają się coraz bardziej świadomi czyhających w sklepie pułapek, takich jak nieprawidłowo oznaczone promocje (tak naprawdę wcale nie płacimy mniej) czy warzywa i owoce podpisane jako pochodzące z UE, a jedynie przepakowane w którymś z europejskich krajów. Coraz więcej osób zdaje sobie też sprawę ze szkodliwych dodatków do żywności. Kolejnym problemem jest jednak podrabianie popularnych produktów, takich jak kawa, oliwa czy miód. A to dopiero początek pomysłowych trików, które stosują producenci żywności, by skłonić nas do zakupu. Sprawdź, przy których produktach spożywczych musisz uważnie czytać etykiety.

Zanim włożysz do koszyka wybrany produkt, dokładnie przeczytaj etykietę.
Zanim włożysz do koszyka wybrany produkt, dokładnie przeczytaj etykietę. 123RF/PICSEL

Miód

Według Food Fraud Database (organizacja zajmująca się analizą bezpieczeństwa żywności) miód to jeden z trzech najczęściej fałszowanych produktów spożywczych na świecie. Jedną z przyczyn jest zmniejszanie się populacji pszczół na świecie i wzrost cen produktów pochodzenia pszczelego. W Polsce często stosowanym trikiem jest umieszczenie na przedzie etykiety hasła typu "z polskich pasiek", a w składzie możemy przeczytać, że produkt jest mieszanką miodów z UE i spoza UE (często bez informacji o dokładnych proporcjach). W tym przypadku możemy mieć do czynienia z miodem z Chin, którego jakość pozostawia wiele do życzenia. Nie podlega on europejskim normom i może zawierać pozostałości szkodliwych pestycydów. Zdarza się, że do naturalnego miodu dodawany jest też syrop kukurydziany, co jest praktycznie niemożliwe do wykrycia przez zwykłego konsumenta, oraz barwniki.

Oliwa

Ze względu na suszę w mijającym roku ceny oliwy biły rekordy. Niestety nawet kupując drogi produkt, nie możemy mieć pewności co do jego jakości. Przede wszystkim oliwę z pierwszego tłoczenia powinno się spożyć w ciągu 10 miesięcy, zdarza się, że butelki przechowywane są w sklepach znacznie dłużej, przez co produkt traci część swoich właściwości. Skład oliwy bywa też fałszowany poprzez mieszanie jej ze znacznie tańszymi olejami roślinnymi, np. słonecznikowym czy rzepakowym. Kontrole w hiszpańskich i włoskich firmach ujawniły, że producenci mieszają też oliwę extra virgin (z pierwszego tłoczenia) z oliwami gorszej jakości. Bywało, że w butelkach znajdował się tak naprawdę produkt niskiej jakości, np. powstały z przejrzałych lub przemarzniętych oliwek. Kupując oliwę w sklepie, warto dokładnie czytać etykiety. Powinny się na nich znaleźć informacje o miejscu i dacie zbioru oliwek oraz certyfikat instytucji kontrolującej. Pamiętajmy, że prawdziwa oliwa powinna mieć intensywny smak i aromat.

Oliwa bywa mieszana z tańszymi olejami roślinnymi albo produkowana z gorszej jakości oliwek
Oliwa bywa mieszana z tańszymi olejami roślinnymi albo produkowana z gorszej jakości oliwek123RF/PICSEL

Ser żółty

Prawdziwy ser żółty powinien mieć prosty i krótki skład: mleko, bakterie kwasu mlekowego, podpuszczka i sól. Niestety w wielu przypadkach mamy do czynienia z "produktem seropodobnym". Znajdziemy w nim dodatek tłuszczów roślinnych, fosforanów i zagęstników. Taki ser jest bardziej miękki i może przypominać plastelinę, charakteryzuje się mniej intensywnym smakiem i aromatem. Sztuczne dodatki mogą mieć też negatywny wpływ na nasze zdrowie. Producenci stosują liczne triki i na etykietach pojawiają się hasła, które mają uśpić naszą czujność, np. "plasterki o smaku...". Dopiero na tylnej etykiecie możemy przeczytać, że jest to produkt seropodobny.

Masło

Masło to produkt, który powinien zawierać minimum 80% tłuszczu pochodzenia zwierzęcego i nie może się w nim znaleźć nawet najmniejsza ilość tłuszczu roślinnego. Jeszcze kilka lat temu dochodziło do podrabiania masła i dodawania do niego np. oleju palmowego. Surowe kary nakładane przez UOKiK ukróciły ten proceder. Wciąż jednak musimy uważać w sklepie. Na półkach obok masła często znajdują się "mixy" tłuszczowe o łudząco podobnych etykietach. Często są one dwa razy tańsze, niestety w ich składzie znajdziemy szkodliwe dla zdrowia utwardzane tłuszcze roślinne.

W zmielonej kawie możemy znaleźć tanie wypełniacze, np. produkty zbożowe
W zmielonej kawie możemy znaleźć tanie wypełniacze, np. produkty zbożowe123RF/PICSEL

Kawa

Ze względu na zmiany klimatyczne zmniejsza się również i drożeje produkcja kawy. Coraz częściej okazuje się, że mimo wysokich cen, w zmielonej kawie możemy znaleźć sporo niepotrzebnych wypełniaczy. By zaoszczędzić, producenci dodają do niej soję, kukurydzę, cukier i produkty zbożowe. Bez specjalistycznych badań jest to zupełnie nie do wykrycia. Warto czytać etykiety, a najlepiej kupować kawę w ziarnach i samodzielnie ją mielić. Powinniśmy też zwracać uwagę na skład kawy rozpuszczalnej. Może się okazać, że aż 90% jej składu to kawa zbożowa.

Czytaj także:

Kawa z tłuszczem dodaje energii i hamuje łaknienieNewseria Lifestyle/informacja prasowa
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas