Jeleń sieje postrach wśród turystów w Zakopanem. „Zniszczył cały namiot”
Oprac.: Natalia Grygny
Sieje postrach wśród turystów w Zakopanem. Mowa o jeleniu, który regularnie odwiedza jeden z kempingów w stolicy polskich Tatr. O sprawie informuje „Tygodnik Podhalański”.
Spis treści:
Jeleń sieje postrach na kempingu w Zakopanem. „Zniszczył cały namiot”
Na teren kempingu w Zakopanem wchodzi przez furtkę, która pozostaje otwarta ze względu na wracających wieczorem z centrum turystów. "Tygodnik Podhalański" informuje o jeleniu, który sieje postrach wśród turystów.
Zobacz również:
- Święta z Magdą Gessler nadwyrężą portfel. Barszcz z uszkami w cenie dwudaniowego obiadu
- Polacy zajadają się nimi na potęgę. Bosacka radzi: omijaj szerokim łukiem
- Odprawa emerytalna bez tajemnic. Jak obliczyć i maksymalnie wykorzystać w 2024 roku?
- Twoje nazwisko ma jedną z tych końcówek? Może mieć szlacheckie korzenie
- Wczoraj znowu do nas przyszedł w nocy, zniszczył kobiecie cały namiot, potargał. Pani się popłakała, jak się pakowali, bo namiot kosztował 1500 zł - relacjonował czytelnik na łamach "Tygodnika Podhalańskiego".
Zwierzę ma na porożu siatkę, którą podarł z ogrodzenia kempingu. - I chodzi od namiotu do namiotu, boimy się, że klienci przestaną do nas przyjeżdżać. Sami nie możemy nic z nim zrobić, zamknąć się na głucho też nie, bo jak wejdą turyści? - przekazał w rozmowie z serwisem.
18 sierpnia "Tygodnik Podhalański" opublikował film, na którym widać turystów chcących wyciągnąć z poroża jelenia siatkę. Chcieli w ten sposób pomóc zwierzęciu, ale przyniosło to skutek odwrotny od zamierzonego. Zwierzę wystraszyło się, a sytuacja zrobiła się naprawdę niebezpieczna.
"Tygodnik Podhalański" podaje, że o sprawie zostały poinformowane służby TPN i urząd miasta. - Jedni odsyłają nas do drugich, a jeleń pewnie znowu dziś do nas przyjdzie i będzie straszyć gości - skwitował właściciel kempingu.
Zobacz też:
Jelenie opanowały Zakopane. TPN apeluje
O jeleniach, które opanowały Zakopane, zrobiło się głośno początkiem sierpnia. Zwierzęta szukały na ulicach miasta jedzenia. Najczęściej można je było spotkać w rejonie Bulwarów Słowackiego, ul. Sienkiewicza czy Równi Krupowej.
Turyści zachwyceni widokiem zwierząt zatrzymywali samochody i robili im zdjęcia. Zdarzało się, że podchodzili do nich i dokarmiali. Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego apelowali wówczas:
- Dokarmianie zwierząt nie poprawi ich losu. Dzikie zwierzęta szybko przyzwyczajają się do łatwego zdobywania pokarmu, zatracają naturalny lęk przed ludźmi i samowystarczalność. Mogą stać się agresywne i domagać się pożywienia z rąk człowieka - taki wpis pojawił się na stronie internetowej Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Łania kopnęła dziecko w Zakopanem
Niestety, traktowanie dzikich zwierząt jako jednej z atrakcji turystycznych może skończyć się źle. Nie tak dawno na Równi Krupowej doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Przestraszona łania kopnęła kilkuletnie dziecko, które podeszło do niej wraz z rodzicami. Zapewne chcieli uwiecznić spotkanie na zdjęciu. Sprawą zajęła się policja.
- Gdy tylko się pojawią stają się wielką atrakcją dla turystów, którzy nie wiedząc jak się zachować blokują ruch, lub z okien samochodów w czasie jazdy robią zdjęcia. Niektórzy próbują podchodzić do zwierząt i je karmić. Nierozsądni rodzice wysyłają swoje dzieci wprost przed dzikie zwierzęta widząc w futrzakach atrakcję turystyczną. Brak wyobraźni opiekunów może zakończyć się tragicznie dla dziecka, a dla nich samych będzie następstwem konsekwencji prawnych zagrożonych karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 - tak o zachowania turystów pisali w komunikacie zakopiańscy policjanci.
***