Kościelna w zastępstwie za księdza i podróż na hulajnodze. Oto nietypowe kolędy w Polsce

Tuż po Bożym Narodzeniu pełne ręce pracy mają księża, którzy rozpoczynają wówczas wizytę duszpasterską. Odwiedzają domy wiernych, modląc się i udzielając domownikom błogosławieństwa. W przeszłości niejednokrotnie jednak starali się ułatwić sobie nieco pracę, podróżując do wiernych na hulajnodze lub wysyłając w swoim zastępstwie … kucharkę. Oto „kolędowe” skandale, które w minionych latach mocno wzburzyły parafian.

Kolęda to często jedyna sposobność dla duszpasterzy, by poznać parafian
Kolęda to często jedyna sposobność dla duszpasterzy, by poznać parafianBogdan HrywniakEast News

Wizyta duszpasterska, zwana również kolędą, jest tradycyjnym zwyczajem Kościoła rzymskokatolickiego. Księża odwiedzają wówczas domy wiernych, a podobne spotkania są okazją do lepszego poznania parafian, wspólnej modlitwy i błogosławieństwa. Przy okazji księża zbierają również ofiarę na Kościół. To właśnie materialny aspekt wizyty duszpasterskiej mąci niejednokrotnie nastrój wiernych. Szczególnie kiedy wymagania księdza są dość wygórowane.

"Z chęcią zjem", ale "nie w każdym domu"

Duchowni mają niejednokrotnie konkretne instrukcje dla swoich parafian. Od kilkunastu dni w sieci krąży filmik, na którym, jak ustalił portal rybnik.com.pl, widać duchownego z kościoła Podwyższenia Krzyża Świętego w Przegędzy. Ksiądz przedstawia na nim wytyczne, zgodnie z którymi parafianie powinni ugościć go na kolędzie.

- Proszę, o ile to jest możliwe, żeby przyjechać po mnie i po ministrantów autem, 10 minut przed kolędą i później nas odwieźć. Gdyby to był oczywiście jakiś problem albo tu gdzieś blisko, to oczywiście nie trzeba przyjeżdżać - mówił ksiądz.

Następnie duchowny dodał, iż "jeśli chodzi o posiłki, to z chęcią zje", ale "nie w każdym domu". Doprecyzował, że najchętniej spożyje posiłek "mniej więcej w połowie i na końcu" trwającej kolędy.

- Natomiast ja jestem na diecie i niewiele mogę, trzeba też uważać na to. Jeśli chodzi o picie, to piję tylko zwykłą, czarną herbatę bez żadnych dodatków, jeszcze taką słabszą. To jest jedyne, co piję. Jeśli chodzi o jakąś kolację, to najlepiej jest zimna płyta, bo wtedy zjem po prostu, co tam mogę. Wybiorę sobie pojedyncze jakieś rzeczy. Pieczywo białe, bez dodatków. Jeśli chodzi o jakieś ciasta, to najlepiej babka lub drożdżowe. Jakieś lekkostrawne, nie jakieś takie ciężkostrawne - mówił.

Pandemia koronawirusa na dwa lata wstrzymała odwiedziny księży w domach wiernych
Pandemia koronawirusa na dwa lata wstrzymała odwiedziny księży w domach wiernych123RF/PICSEL

Tymczasem na Podkarpaciu, jak donosi wyborcza.pl, księża proszą, aby w domach panowała umiarkowana temperatura. - To nie są szczególne wymagania. Mam doświadczenie z poprzednich parafii, czasem dom był przegrzany. Zdarzało się, że później chorowałem - tłumaczył duchowny z parafii pw. Świętej Trójcy w Czudcu w rozmowie z serwisem.

Ksiądz na hulajnodze. "Szacun dla proboszcza"

Na dość, jak zauważyli internauci, oryginalny pomysł wpadł w 2020 roku proboszcz jednej z parafii w Lubuskiem. Z powodu obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa ksiądz wraz z ministrantami objeżdżał wieś na ... hulajnogach.

Relacja z przejazdu duchownego pojawiła się na Facebooku. Umieścił ją jeden z wiernych. - A w Marwicach Kolęda w grudniu 2020 wygląda tak. Tradycji stało się zadość. Nasz Proboszcz to nasz Proboszcz!!! - napisano pod wideo.

Pod filmikiem, na którym ksiądz wraz z ministrantami suną na hulajnogach, śpiewając przy tym kolędy, natychmiast zaroiło się od komentarzy. Internauci zareagowali niezwykle entuzjastycznie. "Szacun dla proboszcza", "Takiego proboszcza to każdy by chciał" - pisali. Wskazano również, że duchowny nie wchodził do domów, dlatego też dystans społeczny został zachowany.

-Inicjatywa ta została bardzo dobrze przyjęta przez parafian. Hulajnoga jako środek transportu pojawiła się w jednej z miejscowości filialnych, ze względu na duże odległości. Natomiast proboszcz powinien mieć założoną maseczkę lub przyłbicę i na to zwrócono mu uwagę - podsumował w rozmowie z portalem gorzowianin.com rzecznik prasowy Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej ks. Andrzej Sapieha.

Ksiądz chory. Na kolędę ruszyły ... kościelna i kucharka

Prawdziwy szok przeżyli kilka lat temu mieszkańcy wsi Tomkowa w województwie dolnośląskim. Do ich drzwi zamiast księdza zapukała bowiem kucharka oraz kościelna. Kobiety, pomimo braku uprawnień, święciły domy, a także zbierały koperty z pieniędzmi, otwierały je i spisywały kwoty na liście.

Jak się potem okazało, zostały oddelegowane przez proboszcza. Ten był wówczas chory, a kolędy nie chciał odwoływać, żeby ... nie przepadła. - Biskup Adam Bałabuch natychmiast skontaktował się z proboszczem. Ksiądz został pouczony, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca - mówił w rozmowie z polsatnews.pl rzecznik kurii ks. Daniel Marcinkiewicz. Po interwencji biskupa kucharka i kościelna miały przestać chodzić po kolędzie.

Wizyta duszpasterska, zwana również kolędą, jest tradycyjnym zwyczajem Kościoła rzymskokatolickiego
Wizyta duszpasterska, zwana również kolędą, jest tradycyjnym zwyczajem Kościoła rzymskokatolickiegoMONKPRESS/East NewsEast News

Domowy zestaw, czyli kolęda "na wynos"

W minionym roku z kolędy "na wynos" mogli skorzystać mieszkańcy Krosna Odrzańskiego w województwie lubuskim. Z powodu pandemii koronawirusa tradycyjna kolęda została tam odwołana, a kuria zaleciła spotkania po mszy św. w kościele w mniejszych grupach. Księża z kościoła pw. Świętej Jadwigi Śląskiej w Krośnie Odrzańskim postanowili dać wiernym namiastkę swojej wizyty w ich domach i przekazać domowy zestaw kolędowy.

W jego skład wchodziło poświęcone kadzidło oraz kreda, służąca do oznaczenia drzwi mieszkań. Parafia przekazała także wodę święconą w butelkach, którą można było pokropić dom. Zestaw można było zabrać ze sobą z kościoła. - W tym roku z racji braku wizyty duszpasterskiej, chcemy przekazać też wodę święconą, oraz uroczystą modlitwę błogosławieństwa domu i rodziny. Cały pakiet można będzie zabrać ze sobą - tłumaczyli księża.

Kolęda 2022/2023 - tradycyjne spotkania z wiernymi

Notoryczne unikanie wizyty duszpasterskiej może mieć przykre konsekwencje
Notoryczne unikanie wizyty duszpasterskiej może mieć przykre konsekwencje Arkadiusz ZiolekEast News

W tym roku, w wielu polskich parafiach księża po raz kolejny spotkają się z wiernymi w kościele, gdzie pomodlą się wspólnie podczas mszy św. Na wsiach duchowni wracają jednak do tradycyjnych spotkań z wiernymi w domach. W niektórych miejscowościach parafianie muszą uprzednio zgłosić chęć przyjęcia księdza w swoim mieszkaniu.

***

Wirusowe zapalenie wątroby typu C – warto się badaćmateriały promocyjne
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas