Masz w domu stare meble z Ikei? Mogą być warte majątek

Kryją w sobie mnóstwo wspomnień (czasami tych z latającym po mieszkaniu w obliczu nierozumienia instrukcji obsługi śrubokrętem), ciepłych skojarzeń (bo bywają niedrogie) oraz niezwykłych historii. Meble z Ikei – dziś będąc jednym z podstawowych elementów wyposażenia każdego mieszkania – wracają na języki. Oto bowiem zainteresowali się nimi kolekcjonerzy. I są w stanie sporo zapłacić.

Stare meble Ikei mogą być warte majątek. Na jakie perełki jest największy popyt na aukcjach internetowych?
Stare meble Ikei mogą być warte majątek. Na jakie perełki jest największy popyt na aukcjach internetowych? Łukasz Piecyk/ReporterReporter

Kto z wściekłością nie spoglądał na skomplikowaną instrukcję obsługi lub w natłoku niezbędnych śrubek zgubił tę jedną - najważniejszą - niech pierwszy rzuci kamieniem. Tymczasem podobne wysiłki, jeśli miały miejsce przed kilkoma laty, mogą dziś zostać mocno docenione.

Oto bowiem kolekcjonerzy, dotąd poszukując zabawek czy kryształów z PRL-u, intensywniej rozglądają się za starymi meblami z Ikei. Sprawdź czy przypadkiem wciąż nie masz ich w domu. Możesz zarobić fortunę.

Stare meble z Ikei na celowniku kolekcjonerów. Sprawdź, czy masz w domu

Zdarza się, że do rozstroju nerwowego doprowadzają nawet najbardziej zapalonego majsterkowicza. Chociaż samodzielne złożenie mebli z Ikei zajmuje trochę czasu (a często wymaga również sporej dawki cierpliwości), krzesła lub regały wyprodukowane przez szwedzkiego producenta, znaleźć można dziś w domach na całym świecie - bo są proste, estetyczne, a do tego również niedrogie.

Wystawa mebli w Ikei, 1987 rok
Wystawa mebli w Ikei, 1987 rok Elizabeth Dobbie/Fairfax Getty Images

Założona w 1943 roku firma przez pierwsze dwadzieścia lat produkowała meble, sprzedawane kolejno wyłącznie w Szwecji. Nieco wyższy standard i lepsze materiały zapewniły wielu przedmiotom prawdziwą nieśmiertelność, sprawiając, że te przetrwały do dziś - stając się klasykiem poszukiwanym przez kolekcjonerów. Warto więc dokładnie rozejrzeć się po salonie lub strychu. Być może czai się tam krzesło, za które ktoś jest w stanie zapłacić dziś fortunę.

Masz w domu te meble z Ikei? Są warte majątek

Jeden z pierwszych, wyprodukowanych przez szwedzkiego giganta produktów, krzesło Clam Chair z 1944 roku, sprzedano za ponad 50 tys. euro - donosi serwis catawiki.com. Kolekcjonerzy interesują się bowiem przede wszystkim tymi przedmiotami, które stworzone zostały przy współpracy znanych projektantów. Poszukują więc między innymi drucianych krzeseł z lat 80. autorstwa duńskiego projektanta  Nielsa Gammelgaarda lub kultowej, stworzonej przez Gillisa Lundgrena biblioteczki.

W cenie są również wszelkie dekoracyjne cuda. Wazon, zaprojektowany w 2005 roku przez Hellę Jongerius, sprzedawano przed laty za 35 euro za sztukę. Dziś, jak informuje catawiki.com, cena, w zależności od stanu, jest nawet dwa lub trzy razy większa.

Wystawa mebli Ikea, 1986 rok
Wystawa mebli Ikea, 1986 rok Stuart William MacGladrie/Fairfax Getty Images

Zdarzało się również, że niektóre meble, pojawiające się przed laty w ofercie Ikei, nie przypadały szczególnie do gustu klientom szwedzkiego giganta. Ponosiły więc porażkę, będąc kolejno wycofywanymi ze sklepowych półek. Tak stało się między innymi z krzesłem Vilbert z lat 90., autorstwa duńskiego projektanta Vernera Pantona, którego wyprodukowano zaledwie 3 tys. sztuk. Obecnie zestaw czterech sztuk kosztuje nawet 1,3 tys. euro.

Najcenniejsze modele mebli to te, które powstały w pierwszej połowie lat 40., kiedy Ikea dopiero zaczynała rozwijać swoje skrzydła. Na niektórych aukcjach pojedyncze egzemplarze osiągają ceny nawet dziesięciokrotnie wyższe, niż te, za które były sprzedawane z sklepach. Jeśli więc zauważysz podobną perełkę w swoim mieszkaniu, dokładnie prześledź portale aukcyjne - szczególnie te zagraniczne. Możesz zarobić prawdziwą fortunę.

"Demakijaż Hollywood": Yola Czaderska-Hayek wspomina, jak poznała męża. Historia jak... z filmuPolsat Cafe
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas