Niewielki owad kryje się w śniegu. Czym jest "pchła śnieżna"?
Owady najczęściej kojarzą nam się z latem i wysokimi temperaturami. Okazuje się jednak, że są również takie osobniki, którym zima nie jest straszna. Wręcz przeciwnie - pośnieżki zimowe funkcjonują w temperaturach od -5 do 0 stopni. Dlaczego są nazywane "pchłami śnieżnymi" i czy są groźne dla człowieka?
Czym są pośnieżki zimowe?
Pośnieżki zimowe, zwane także "pchłami śnieżnymi", najczęściej ukrywają się w zaspach. Dużo się poruszają, w celu szukania pożywienia, a przede wszystkim bardzo szybko - wykonują skoki o długości nawet 30 centymetrów. Z tego względu trudno je dostrzec na leśnej ścieżce, a najlepiej widać je na śniegu.
Należą do rzędu wojsiłek, które mają sporo wspólnego pod względem genetycznym z pchłami, stąd wzięło się na nie to określenie. Są też tak nazywane z uwagi na swoją energiczność i bycie w ciągłym ruchu.
Czytaj także: "Latające kleszcze" czają się w polskich lasach i atakują całymi chmarami. Jest się czego bać?
Jak wyglądają "pchły śnieżne"?
"Pchły śnieżne" są naprawdę malutkie - mają około 5-6 milimetrów. Mają długie czułki, a przede wszystkim długie odnóża, dzięki którym mogą się tak szybko poruszać. Tylne pozwalają im na wykonywanie skoków. Potrafią również udawać, że są martwe. Posiadają ciemne ubarwienie z metalicznym połyskiem.
Nie mają natomiast skrzydeł. Można nawet próbować odgadnąć ich płeć - samce bowiem mają wystające wyrostki haczykowate w miejscu, gdzie kiedyś powinny być skrzydła. U samic pośnieżek zimowych z kolei ten element nie występuje.
Czy pośnieżki mogą ugryźć?
Pośnieżki nie są niebezpieczne dla człowieka, a także dla zwierząt domowych. Żywią się mchem i martwymi owadami. A dlaczego nie jest im zimno? W ich ciele płynie bowiem glicerol, dzięki któremu mogą funkcjonować w temperaturze do -5 stopni. Większy mróz jednak już im nie służy.
Natomiast temperatura na plusie może im zaszkodzić. Tak naprawdę to człowiek może okazać się dla nich zagrożeniem - jeśli weźmiemy je w dłonie, ogrzewając tym samym ich ciało, może się to skończyć dla "pcheł śnieżnych" śmiercią.