Pięć typów kobiet, które szybko się starzeją. Sprawdź, czy jesteś jednym z nich
Na tempo starzenia się mają wpływ różne czynniki – przede wszystkim genetyczne i środowiskowe. Badania potwierdzają jednak, że nasz sposób myślenia i styl życia mogą zarówno przyspieszać, jak spowalniać procesy starzenia. Wiek biologiczny to nie tylko wygląd zewnętrzny, ale też kondycja narządów, mięśni i kości, a także jakość pracy mózgu. Na tej podstawie można wyodrębnić pięć typów kobiet, które mają większą tendencję do szybkiego starzenia się niż inne. Sprawdź, czy przypadkiem nie zaliczasz się do jednego z nich.
Spis treści:
Kobiety, które nigdy nie ćwiczą
Regularna aktywność fizyczna to najlepsza profilaktyka procesów starzenia. Potwierdziły to liczne badania - ćwiczenia zmniejszają liczbę starzejących się komórek, które gromadzą się w naszych ciałach wraz z upływem czasu. Wbrew pozorom do spowolnienia procesów starzenia się nie jest konieczny intensywny trening. Liczy się każda aktywność fizyczna - spacer, jazda na rowerze, nieobciążająca gimnastyka. Najlepiej robić to, co lubimy najbardziej. Regularny ruch wzmacnia mięśnie, a nawet zwiększa gęstość kości. Pomaga utrzymać prawidłową masę ciała, przyspiesza metabolizm, zwiększa poziom energii i wspomaga zdrowy sen.
Aktywność fizyczna zmniejsza też ryzyko wielu chorób przewlekłych - cukrzycy, insulinooporności, choroby wieńcowej. Ćwiczyć warto w każdym wieku - badania i analizy potwierdzają, że unieruchomienie starszych osób przyspiesza pogarszanie się kondycji całego ciała i wielu narządów. Z kolei gimnastyka pozwala przywrócić sprawność i znacznie poprawić jakość życia.
Kobiety, które ciągle się zamartwiają
Czarnowidztwo, przejmowanie się na wyrost i ciągły stres negatywnie wpływają nie tylko na układ nerwowy, ale też całe ciało. Niestety nasz mózg szybko przyzwyczaja się do schematów - udowodniono, że negatywnie postrzeganie świata i zamartwianie się sprawia, że coraz więcej rzeczy widzimy w czarnych barwach. A to nie tylko odbiera radość życia - może prowadzić do nerwicy, a nawet depresji.
Przewlekły stres trwający latami znacznie zwiększa też ryzyko demencji czy choroby Alzheimera. Coraz częściej stwierdza się też inne objawy psychosomatyczne - nerwicę żołądka czy problemy z jelitami na tle nerwowym. Stale podwyższony poziom kortyzolu (hormon stresu) może też zwiększać apetyt i zaburzać metabolizm, znacznie zwiększa też ryzyko cukrzycy i nadciśnienia.
Zobacz także: Co mówią o tobie twoje zmarszczki? Są oznaką starzenia, ale też niedoborów i złych nawyków
Ciągłe przejmowanie się zaburza koncentrację i utrudnia wysypianie się, a to rzutuje na nastrój i samopoczucie. Badania kliniczne wykazały też negatywny wpływ stresu na kondycję skóry. Ciągłe zamartwianie się zaburza pracę układu immunologicznego, co sprzyja stanom zapalnym skóry i uszkadza jej warstwę ochronną. Skóra staje się przesuszona i nieodżywiona, łatwiej o atopowe zapalenie skóry czy egzemę.
Kobiety, które często wpadają w złość
Łatwe i częste wpadanie w złość może być mechanizmem obronnym - w ten sposób wyładowujemy nagromadzone napięcie. Często wiąże się to z huśtawkami emocjonalnymi, które negatywnie wpływają na psychikę i kondycję całego organizmu. Gwałtowne zmiany nastroju podwyższają poziom adrenaliny, testosteronu i kortyzolu. Ich wysoki poziom uszkadza włókna kolagenowe, nasila objawy trądziku i skóry naczynkowej, sprzyja powstawaniu cellulitu. Uszkadza też telomery, czyli fragmenty chromosomów odpowiadające za ochronę przed uszkodzeniami komórek. Stres i gwałtowne emocje przyspieszają więc biologiczne starzenie się komórek, a przede wszystkim pogarszają pracę mózgu. Nie bez przyczyny uśmiechnięte i zadowolone z życia osoby wyglądają nawet kilkanaście lat młodziej. Tyle też prawdopodobnie dłużej będą żyć.
Warto więc jak najszybciej zacząć walkę ze stresem. Pomocne będą techniki oddechowe, aktywność fizyczna lub zajęcie się czymś, co odwróci uwagę od zmartwień. Warto też oddzielać realne problemy od zamartwiania się na wyrost, czasem trzeba się też pogodzić z rzeczami, na które nie mamy wpływu. Jeśli nie jesteśmy w stanie zapanować nad stresem, warto udać się do psychologa lub terapeuty.
Zobacz również:
Kobiety, które śpią za krótko i późno się kładą
Kobiety, które regularnie zbyt krótko śpią, mogą czuć się nawet o 10-15 lat starzej niż wskazuje na to ich metryka. Przyśpieszone procesy starzenia się są widoczne np. u świeżo upieczonych mam. Naukowcy ustalili, że kobiety, które cierpiały na deficyty snu podczas pierwszych 6 miesięcy życia dziecka, były biologicznie starsze o 3-7 lat od rówieśniczek, które się wysypiały.
Niedobory snu, podobnie jak hormony stresu, uszkadzają telomery i powodują uszkodzenia komórek naszego ciała. Szybko widać to na skórze, która staje się blada i wysuszona. Charakterystyczna jest opuchlizna na powiekach i cienie pod oczami oraz opadające kąciki ust. Deficyt snu przyczynia się też do powstawania wielu chorób: otyłości (brak snu stymuluje wydzielanie hormonu głodu i zaburza metabolizm), cukrzycy, insulinooporności, nadciśnienia, wrzodów żołądka czy nerwicy. Ważna jest też pora zasypiania - udowodniono, że najbardziej regenerujący sen to ten między 22 wieczorem a 7 rano.
Kobiety, które piją za mało wody
Picie zbyt małej ilości wody każdego dnia zaburza metabolizm, obciąża układ moczowy i krwionośny. Zwiększa też ryzyko stanów zapalnych w organizmie. Niedobory wody widać też gołym okiem - skóra staje się wysuszona, a zmarszczki są bardziej widoczne. Pojawia się też opuchlizna szczególnie widoczna na twarzy - nasze ciało w ten sposób się broni i zatrzymuje wodę w organizmie. Optymalna ilość spożywanych w ciągu dnia płynów to 2 litry. W przypadku większej aktywności fizycznej lub gorących dni powinno się pić co najmniej 3 litry wody. By jeszcze lepiej nawadniać organizm, warto włączyć do diety napary z ziół.