Rewolucyjna zmiana w L4. Skutki szybko odczujesz w portfelu
Rząd szykuje rewolucję związaną z zasadami wypłaty zasiłku chorobowego przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Zgodnie z zapowiedziami pracownicy mieliby otrzymywać zasiłek już od pierwszego dnia niezdolności do pracy, a jego wysokość wzrosłaby do 100 proc. pensji. Ta propozycja budzi pewne kontrowersje.
Spis treści:
Zmiany w zasadach wypłaty zasiłku chorobowego
Obecnie, zgodnie z przepisami kodeksu pracy, ZUS wypłaca zasiłek chorobowy pracownikom od 34 dnia nieobecności w pracy z powodu przebywania na zwolnieniu lekarskim. Przez pierwsze 33 dni niezdolności do wykonywania obowiązków pracowniczych, wynagrodzenie za dni chorobowe pokrywa pracodawca.
Zapowiadane nowe regulacje wprowadzą ważne zmiany. Mają one umożliwić wypłatę zasiłku chorobowego przez ZUS od pierwszego dnia choroby.
Kolejną propozycją jest podwyższenie wysokości takiego zasiłku z 80 proc. podstawy, czyli przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia wypłaconego za okres 12 miesięcy kalendarzowych poprzedzających miesiąc, w którym powstała niezdolność do pracy, do 100 proc. pensji.
Zapowiedź rządu budzi kontrowersje i obawy przed nadużyciami
Zapowiedzi rządu budzi jednak wiele kontrowersji. Mikołaj Zając, prezes firmy doradczej Conperio, cytowany przez redakcję Rynek Zdrowia podkreślił, że mając możliwość otrzymywania pełnego wynagrodzenia za czas choroby, pracownicy mogą być skłonni do nadużywania zwolnień lekarskich.
To niejako postawienie znaku równości między chorobowym a urlopem. W zakładach pracy może dojść do kuriozalnej sytuacji, w której pracownicy będą prowadzić zapisy na L4
Ekspert zwraca uwagę na potencjalny koszt takiej zmiany, szacując go na dodatkowe 5 mld zł. Zamiast przeznaczać te środki na zasiłki chorobowe, proponuje się je lepiej wykorzystać na potrzeby służby zdrowia, inwestycje w nowoczesny sprzęt medyczny oraz podwyżki dla personelu medycznego.
Wśród propozycji rozwiązania tego problemu pojawiła się także koncepcja wykluczenia krótkotrwałych zwolnień lekarskich ze zwiększonego zasiłku. Zgodnie z tym pomysłem, za krótkotrwałe niezdolności do pracy, trwające od trzech do pięciu dni, pracownicy otrzymywaliby jedynie 50 proc. pensji.
ZUS przeprowadza kontrole. Można stracić prawo do zasiłku chorobowego
Pamiętajmy, że zwolnienie lekarskie nie może pełnić roli swoistego urlopu. W celu zapobiegania nadużyciom ZUS ma prawo do przeprowadzenia kontroli osób przebywających na L4.
Proces ten postępuje najpierw na drodze selekcji, dokonywanej przez specjalny algorytm. Wskazuje on te osoby, które potencjalnie mogą dopuszczać się nadużyć. Są to m.in. pracownicy, którzy często korzystają z długich zwolnień, a także ci, którzy w krótkim odstępie czasu zmieniają lekarzy. Takie osoby zostają automatycznie wpisane na listę "podejrzanych" i kwalifikujących się w pierwszej kolejności do kontroli.
Nie oznacza to jednak, że kontrolerzy bezpośrednio zapukają do drzwi takich osób. W ostatnim czasie do weryfikacji wykorzystywane są najczęściej media społecznościowe, z których to korzysta dziś niemal każdy z nas.
Zobacz również: Emeryci mogą liczyć na podwyżkę dodatku. Kto otrzyma pieniądze?