Podróże osobiste: Tylko Kraków może się z nim równać? Małopolskie miasto nadal bywa niedoceniane
U podnóży imponującej twierdzy panuje spory ruch. Wciąż wznoszone są nowe budynki mieszkalne, w oczach rośnie ratusz, który ma być jedną z wizytówek miasteczka. Handel kwitnie, lokalni rzemieślnicy uwijają się z pracą w pocie czoła, a w centrum trudno o chwilę spokoju, gdy odbywają się tu kolejne jarmarki. Tętniąca życiem osada przyciąga swoim urokiem i dynamiką najznamienitsze postaci. Tak wygląda Nowy Wiśnicz na przełomie XVI i XVII wieku… Jak prezentuje się teraz? Choć może wydawać się nieco uśpiony, pozostaje ciekawym urozmaiceniem podróży po Małopolsce.

"Podróże osobiste" to autorski cykl, realizowany przez Joannę Leśniak. W swoich reporterskich opowieściach autorka zabiera nas w mniej znane zakątki Polski i Europy, w poszukiwaniu tego, co warte zobaczenia, usłyszenia, posmakowania. W jej historiach kryją się nie tylko własne doświadczenia, ale również opowieści lokalnych mieszkańców i ciekawostki, wyszukane w przewodnikach.
Szukasz miejsca na nietypowe wakacje, długi weekend lub city break? Ruszaj z nami w drogę. Na przykładzie Małopolski łatwo można przekonać się, że atrakcyjne miejsca nie zawsze są uwzględniane na pierwszych stronach przewodników turystycznych. Bardziej zaciszne lokalizacje też mają swój urok! Nowy Wiśnicz czaruje nie tylko zamkiem — co jeszcze tam zobaczyć?
Spis treści:
Pomysł na wycieczkę niedaleko Krakowa
Zapewne większość osób jest w stanie bez wahania wymienić przynajmniej kilka największych zabytków małopolskiej stolicy. Tymczasem wizyty w tym regionie Polski nie warto ograniczać wyłącznie do spacerów po dziedzińcu Wawelu czy po płycie Rynku Głównego. Nieco dalej od zgiełku dużej aglomeracji zlokalizowane jest jedno z najładniejszych galicyjskich miasteczek. Kiedyś prężnie działające, dziś pozwala nabrać dystansu. Zwiedzisz je bez martwienia się o ruchliwe ulice, przesiadkę na kolejny tramwaj czy autobus oraz zagubienie się w lawinie turystów.
Nowy Wiśnicz jest oddalony od Krakowa o 45 km. Trasę samochodem pokonuje się w mniej niż godzinę, więc może być pomysłem na wycieczkę zarówno dla turystów odkrywających mniej oczywiste zakątki tego regionu, jak i krakusów z dziada pradziada, którzy niekoniecznie znają swoje najbliższe okolice. Większym miastem w pobliżu Nowego Wiśnicza jest Bochnia, uznawana za najstarsze miasto Małopolski. Wiele wskazuje na to, że można w prosty sposób zaplanować nie tylko jeden dzień, ale i przedłużony weekend i nie nudzić się ani przez moment.

Zamek w Wiśniczu ustępuje tylko Wawelowi
Już z okien samochodu tuż po wjeździe do miasta widać majestatyczną budowlę z czterema basztami. Trzeba jednak wspomnieć o pewnych zawiłościach terytorialnych. Choć zamek położony nad rzeką Leksandrówką słynie jako największa atrakcja Nowego Wiśnicza, technicznie położony jest na terenie wsi Stary Wiśnicz. By uniknąć kontrowersji, za oficjalną nazwę przyjmuje się Zamek w Wiśniczu — wilk syty i owca cała.
Pierwsza twierdza obronna powstała tu już w XIV wieku, za czasów władania na tych terenach Jana Kmity. Prawdopodobnie wtedy nie powalała rozmachem. Dlatego za jedną z najważniejszych postaci w historii miasteczka uznaje się Stanisława Lubomirskiego — późniejszego właściciela, który przebudował nie tylko zamek, ale uczynił z Nowego Wiśnicza prężnie działający ośrodek. Osada radziła sobie na tyle dobrze, że w 1616 roku król Zygmunt III Waza nadał jej prawa miejskie. Zamek dumnie górujący nad miasteczkiem na tle wzgórz wygląda bardzo malowniczo i jest uznawany za jeden z najcenniejszych obiektów wczesnobarokowej architektury w skali całego kraju. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że jest drugim, zaraz po Wawelu, największym zamkiem w województwie małopolskim. Wiele wskazuje na to, że nie powinien być pomijany w wycieczkowych planach.

Kulinarny bastion, czyli zwiedzanie od kuchni
Zdarza się, że imponujące z zewnątrz budynki w środku nie są zbyt zadbane albo nie urzekają bogactwem zbiorów. Ocenianie książki po okładce w takich przypadkach bywa zwodnicze. Jak wygląda sprawa w kontekście Zamku Wiśnicz?
Na zwiedzanie warto przeznaczyć od godziny do dwóch. Wszystko zależy od indywidualnego tempa, choć jego rytm nadaje audioprzewodnik, do którego dostęp otrzymujemy wraz z biletami. Wygodna opcja, gdy wyprawę planujesz spontanicznie i trudno byłoby umówić wizytę w towarzystwie przewodnika z krwi i kości.

Tuż po przekroczeniu wrót dowiesz się, że właśnie tutaj powstała pierwsza polska książka kucharska autorstwa Stanisława Czernieckiego. Od czego zaczyna się jego kulinarna opowieść? Oczywiście — od rosołu! Chcąc kierować się wytycznymi kuchmistrza, raczej nie moglibyśmy liczyć na uzupełnienie obiadu klasycznym schabowym. Choć smakoszowi nie brakowało finezji, nie był fanem zapożyczeń z kuchni innych regionów świata (np. Francji), a panierowanie mięs uznawał za niewybaczalny występek. O tym usłyszymy już w pierwszej sali, więc apetyt na zwiedzanie rośnie od razu.

Na zamku miała bywać nawet królowa Bona, ale nie tylko dzięki tej informacji poczujemy się po królewsku. Ponoć goście przybywający tutaj mieli być pod wrażeniem przepychu i obfitości rezydencji. Faktycznie, po dość ponurych pomieszczeniach znajdujących się na parterze, wyjście na kolejne piętra daje dużo radości dla oka. Bogato zdobiona sala balowa (nogi same rwą się do tańca), kolekcja zbroi, "sala Herkulesa", kamienne portale, sztukaterie i arrasy, aż wreszcie wyjście na taras widokowy, by z góry wypatrzeć wszystkie najważniejsze punkty Nowego Wiśnicza. Jest tu co robić.
Nie uciekaj jeszcze z Nowego Wiśnicza...
Liczba ludności miasteczka nie przekracza trzech tysięcy. Trudno powiedzieć, by współcześnie tętniło życiem i porywało w wir atrakcji, nadal jednak nie warto uciekać z niego zaraz po wizycie na zamku. Większość atrakcji Nowego Wiśnicza zlokalizowana jest w pobliżu centralnego placu miasta, więc nie będzie to wielogodzinna eskapada.

Uroki miasteczka dostrzegał Jan Matejko i właśnie tutaj w 1993 roku został odsłonięty jego pierwszy pomnik w Polsce. Zobaczyć go można tuż obok zabytkowego ratusza wybudowanego w latach 1616-1620. Jeśli przejdziemy kilka kroków dalej, zobaczymy mural inspirowany szkicem drewnianej (dziś już, niestety, nieistniejącej) zabudowy Nowego Wiśnicza wykonanym przez artystę.

Z tego samego miejsca dojrzymy studnię miejską, która najpewniej pamięta czasy lokacji miasta. Echa przeszłości słychać w Nowym Wiśniczu wyraźnie. Dociekliwi zwiedzający bez trudu dotrą do "Koryznówki" — dworku, w którym zebrano pamiątki po Janie Matejce i przemieszczą się w okolice położonego na wzgórzu klasztoru Karmelitów Bosych. Zakładam, że obecnie mało kto chciałby go zobaczyć od środka — współcześnie pełni funkcję zakładu karnego o zaostrzonym rygorze.

Gdzie w góry blisko Krakowa? Okolice Nowego Wiśnicza zaskakują
Polecanym miejscem na odpoczynek na łonie natury w tym rejonie jest Wiśnicko-Lipnicki Park Krajobrazowy, ścieżka przyrodnicza o nazwie Kamienie Brodzińskiego, a turyści przybywają tutaj zobaczyć także głaz w kształcie grzyba. Być może i na to przyjdzie pora, ale tym razem polecam około półgodzinną przejażdżkę w stronę Limanowej.
Wszystko po to, aby dotrzeć do wieży widokowej na Kamionnej — niewysokiego szczytu Beskidu Wyspowego. Dzięki konstrukcji górującej nad lasem słynie być może nie z imponującego rozmiaru, ale jednego z najlepszych widoków w całych Beskidach.

Przy sprzyjających warunkach dojrzeć można nie tylko beskidzkie pagórki, ale też Gorce i Tatry. Mnie nie było to dane, bo któż by spodziewał się obfitych opadów śniegu w lutym i ograniczonej widoczności, ale najbliższa okolica zdołała zauroczyć mnie na tyle, że wycieczkę chętnie powtórzę.

Tym bardziej że samochodem można podjechać naprawdę blisko — czeka nas zaledwie 15-minutowy spacer w jedną stronę. Oczywiście, pojazd można opuścić nieco wcześniej jeśli mamy ochotę na nieco dłuższy, ale nadal niewymagający spacer. Na górze czeka "tylko" 121 schodów i już można zanurzyć się w podziwianiu panoramy. Plan na jednodniową wycieczkę z Krakowa gotowy — nawet jeśli nie jesteś fanem wstawania skoro świt i daleko ci do szybkiego, machinalnego odhaczania kolejnych atrakcji.

***
Kolejny tekst w cyklu "Podróże osobiste" już za dwa tygodnie, w czwartek 13 marca.
***

O autorce:
Joanna Leśniak — Absolwentka socjologii o specjalizacji multimedia i komunikacja społeczna. Z Interią związana od 2021 roku. W zawodowej historii przez długi czas zgłębiała dynamicznie trendy związane ze stylem życia. Miłośniczka podróży, quizów i ciekawostek z najróżniejszych dziedzin, która rzadko kiedy wypuszcza z rąk aparat fotograficzny.