Niegdyś okazałe pałace, teraz domy-widma
Niegdyś pałace, teraz ruiny albo budynki, po których nie ma już śladu. W latach 80. na przedmieściach polskich miast zaczęły się pojawiać romskie „pałace”. Strzeliste wieżyczki, pozłacane kopuły, zdobione tralkami balkony były niegdyś ich znakami rozpoznawczymi. Sporo takich obiektów powstało pod Łodzią.
Spis treści:
Wyglądem przypominają pałace. Okazałe i pięknie zdobione domy można zobaczyć m.in. przy wyjeździe ze Zgierza (woj. łodzkie). Okazałe romskie wille zainteresowanie budziły już wiele lat temu. W latach 80. XX wieku budowali je osiedlający się pod Łodzią Romowie.
Z czasem wiele z nich zostało opuszczonych, a ich właściciele postanowili wyjechać za granicę. Część z nich ma już nowych nabywców, a niektóre popadają w ruinę.
Romowie w Polsce
Do lat 70. XX wieku Romowie prowadzili koczowniczy tryb życia. Żyli wspólnie w wozach mieszkalnych i od czasu do czasu wędrowali z miejsca na miejsce.
W Polsce władze komunistyczne podjęły działania mające na celu zniechęcenie romskich społeczności do takiego stylu życia. I tak, zaczęto wymagać od nich przestrzegania obowiązujących przepisów, w tym meldunkowych. Spowodowało to, że w 1976 roku wędrowało już tylko kilka taborów.
Niektórzy zamieniali wozy mieszkalne na bogato zdobione wille. W latach 80. zaczęły wyrastać w krajobrazie niektórych polskich przedmieść.
W Polsce mieszka ponad 17 tys. Romów - tak wynika z Narodowego Spisu Powszechnego z 2011 roku. Wówczas najwięcej zamieszkiwało ich w województwach: małopolskim, mazowieckim i łódzkim.
Jeśli chodzi o ostatnie województwo, to najliczniej osiedlali się w okolicach Łodzi - w Zgierzu, Pabianicach, Ksawerowie czy Konstantynowie Łódzkim. W tych miejscach powstawały okazałe pałacyki.
Wyróżniała je przede wszystkim architektura odmienna od tej, która dominowała w polskim krajobrazie. Elementy odmiennego pochodzenia były łączone w co najmniej zaskakujących aranżacjach.
Niektóre z detali mogą przywodzić na myśl architekturę Indii i Bliskiego Wschodu. Romowie nie kryli, że inspirowali się również amerykańskimi rezydencjami, które można było zobaczyć np. w serialu "Dynastia". Dlatego też romskie pałace można uznać za realizację najbardziej wymyślnych fantazji twórców i właścicieli budynków.
Czego tu nie ma: bogactwo dekoracji, reprezentacyjne schody, okna o rozmaitych kształtach, balustrady, wieżyczki, kopuły, fontanny, figurki lwów z gipsu... Wszystko zależało od upodobań właścicieli.
Zobacz również:
Kim byli "pałacowi" Romowie?
W rozmowie z gazeta.pl prezes Zgierskiego Stowarzyszenia Romów, powiedział, że społeczność romska mieszkała w Łodzi jeszcze przed wojną.
Wielu z nich było arystokratami wywodzącymi się z austriackich Romów. I tę społeczność dosięgła wojenna zawierucha - w trakcie II wojny światowej całe rodziny były wywożone na Syberię lub ginęły w obozach. Część przeżyła Holocaust i wróciła.
- Pod koniec lat sześćdziesiątych władza rozdawała paszporty. Urzędnicy mówili: Wybieraj, jedź gdzie chcesz. Romowie dostawali paszporty do Stanów Zjednoczonych. Polecieli, ale część z nich wróciła. Ci "pałacowi" Romowie to właśnie potomkowie uchodźców z USA - opowiadał Zdzisław Florianowicz w rozmowie z gazeta.pl.
Zobacz również:
Był najdroższym prezentem ślubnym, zostały tylko ruiny. Wyspa na środku jeziora skrywa pewien sekret
"Cygański pałac" pod Łodzią
Cztery lata temu w sieci został opublikowany film, w którym widzowie mogą zobaczyć wnętrze opuszczonej romskiej willi. Chodzi o budynek na granicy Łodzi i Ksawerowa, który w 2010 roku opuścili pierwotni właściciele.
Zobacz również:
- Po Europie na jednym bilecie. Nadchodzi rewolucja w podróżowaniu koleją
- Najpiękniejsze miejsca na narty w Europie. Jedno z nich tuż przy polskiej granicy
- To miasto znalazło się w pierwszej dziesiątce. Polacy go nie doceniają
- Obcokrajowcy zachwyceni "ukrytym klejnotem Polski". Jesienią bywa zapomniany
Serwis pabianice.naszemiasto.pl informował, że sąsiedzi ówczesnych mieszkańców domu mówili, że prowadzili szwalnię i opuścili willę z dnia na dzień. Wkrótce z obiektu zniknęły dywany, meble i okna, natomiast wieszaki i formy krojnicze z zakładu szwalniczego były porozrzucane w pokojach i na zewnątrz.
Pałac został splądrowany, a elewacja stała się miejscem, na którym grafficiarze dawali upust pokładom swojej kreatywności. W budynku przebywali również bezdomni.
W 2016 roku pałac został wystawiony na sprzedaż. Cena wywoławcza wynosiła wówczas milion złotych. Jak informował portal pabianice.naszemiasto.pl, obiekt stał na działce mającej powierzchnię 5,3 mkw., a właściciel zaproponował 200 zł za mkw. Obecnie po "cygańskim pałacu" (jak był nazywany w czasach świetności), pozostało tylko gruzowisko. Piętrowy dom został bowiem wyburzony.
Kolejne ruiny romskiego pałacu znajdują się w miejscowości Szynkielew (woj. łódzkie). Okazała willa ma charakterystyczne wieżyczki, a w środku uwagę zwracają duże przestrzenie, spora liczba okien czy kręte schody. Wnętrza budynku stały się też miejscem "popisów" grafficiarzy.
Pod Łodzią prawie jak w... mołdawskiej Soroce?
Z opustoszałych willi słynie Soroca na północy Mołdawii. Należące do bogatych Romów rezydencje obecnie stoją puste. W dzielnicy nazywanej "Cygańskim Wzgórzem" członkowie społeczności budowali domy, dla których inspiracją był np. Kapitol w Waszyngtonie.
W ten sposób chcieli pochwalić się swoim bogactwem, które kontrastowało z krajobrazem jednego z najbiedniejszych krajów Europy. Obecnie wiele z pałaców stroi opuszczonych. Niemal 22 tys. osób postanowiło wyruszyć w podróż ku lepszej i bardziej dostatniej przyszłości.
Na przedmieściach Łodzi budynków stylizowanych na amerykański Kapitol nie znajdziemy, ale nietuzinkowa architektura romskich pałaców i tak budzi zainteresowanie.
***
Polecamy również: