Podkarpackie TOP 5. Uzdrowiska, które na kuracjuszy działają jak magnes

Podkarpacie. Obszar, który od wieków był kulturowym tyglem, słynie z Bieszczadów, zdrowej żywności i przyrody chronionej przez dwa parki narodowe.

Powodów, by odwiedzić i zakochać się w Podkarpaciu można znaleźć jeszcze co najmniej kilkanaście, a do listy warto dodać uzdrowiska.

Miejsca, do których warto się udać, by zadbać o zdrowie i urodę, są rozsiane w różnych zakątkach Podkarpacia. Łączy je mikroklimat, bliskość natury, czyste powietrze i piękne widoki.

Brzmi jak przepis na udany wypoczynek? W naszym "uzdrowiskowym menu" zapraszamy w podróż do 5 "perełek Podkarpacia". Naszą podróż zaczynamy w miejscu, z którego w Bieszczady jest tylko jeden krok.

Zobacz też: Turystyczny hit na mapie Małopolski. Malownicze uzdrowisko ukryte w górach

Największy pod względem liczby sanatoriów i obiektów wczasowych kurort na Podkarpaciu. Uzdrowisko Polańczyk-Zdrój działa od 1999 roku, a kuracjuszy przyciąga nie tylko walorami leczniczymi, ale i widokowymi.

Wieś jest położona w jednym z najpiękniejszych zakątków Polski, nad Jeziorem Solińskim. Jego wody mają łagodny wpływ na ostre górskie powietrze, dzięki czemu wytworzył się tu specyficzny mikroklimat. Polańczyk to centrum leczenia osób borykających się z chorobami dróg oddechowych, chorobami reumatycznymi, kardiologicznymi czy cukrzycą.

W chwili wolnej od zabiegów kuracjusze mogą przechadzać się deptakiem czy wybrać na dłuższą wyprawę - sieć pieszych szlaków jest tu bardzo dobrze oznakowana. Do spacerów zachęca również urokliwa okolica, a spacery brzegiem jeziora z pewnością przypadną do gustu i najbardziej wymagającym.

Słynie z "czarnego złota" i tego, że na polowania i kąpiele przybywał tu król Jan III Sobieski. Lecznicze tradycje uzdrowiska Horyniec-Zdrój sięgają XVII wieku.

Wspomniane "czarne złoto" to oczywiście zasoby naturalnej leczniczej borowiny mającej zbawienny wpływ na dolegliwości takie jak rwa kulszowa, zwyrodnienia stawów i schorzeń narządów ruchu. Kuracjusze mogą korzystać z kąpieli w wodach siarczkowo-siarkowodorowych.

Horyniec-Zdrój jest uzdrowiskiem nizinnym, w którym przez większą część roku dopisuje piękna pogoda. Warto to wykorzystać, planując czas wolny.

Na kuracjuszy (i nie tylko), czekają m.in. Pałac Książąt Ponińskich, Rezerwat nad Tanwią czy cerkiew na Dachnowie, leżącą na Podkarpackim Szlaku Architektury Drewnianej.

Zobacz też: "Nie pamięta nikt?". Opuszczone cerkwie na Podkarpaciu. Niebawem mogą pozostać po nich tylko zdjęcia

Uchodzi za najmłodsze uzdrowisko na Podkarpaciu, bo do oficjalnej listy dołączył całkiem niedawno. Chociaż Latoszyn-Zdrój jest najmłodszym z uzdrowisk na Podkarpaciu, występujące na jego terenie mineralne źródła były znane od dawna.

Wieś istniała już w XII wieku i od początku słynęła z leczniczych wód wypływających u podnóża wzniesienia Palana Gera (Spalona Góra), które jest nazywane Świątynią Peruna - dawniej ośrodka prasłowiańskiego kultu.

W XIX wieku w Latoszynie działał zakład zdrojowo-kąpielowy, który został zniszczony w trakcie I wojny światowej. W 1932 roku budowę nowego zakładu leczniczego zainicjował Wacław Krawczyk z Dębicy. Podczas II wojny światowej infrastruktura uzdrowiskowa uległa zniszczeniu, a źródła zostały zasypane.

Koniec wojny przyniósł dla Latoszyna nowy rozdział. Po jej zakończeniu wykonano nowe odwierty, które wykazały, że wody są bogate w składniki mineralne. Wiele lat później, bo w 1990 roku zostały uznane za lecznicze, a w 2018 roku miejscowość znalazła się w gronie polskich uzdrowisk.

Zobacz też: "Atmosfera nasycona flirtem". Prawda o sanatoryjnych romansach

Na Podkarpaciu znajduje się jedno z najstarszych polskich uzdrowisk. Iwonicz-Zdrój to miejsce z ponad 400-letnią tradycją, a pierwsze wzmianki o wyjątkowych właściwościach znajdujących się na jego terenie wód pojawiły się dokładnie w 1578 roku. Pisał o nich nadworny lekarz Stefana Batorego, Wojciech Oczko. W XIX wieku w Iwoniczu Zdrój kwitło życie towarzyskie, a bywała tu m.in. Eliza Orzeszkowa.

Niewątpliwym atutem uzdrowiska jest położenie w Beskidzie Niskim, w dolinie Iwonickiego Potoku. Występuje tu klimat o potwierdzonych właściwościach leczniczych. Malowniczą oazę spokoju otaczają wzniesienia porośnięte lasami.

Dlatego też oprócz korzystania z leczniczych dóbr iwonickich wód, możemy do woli spacerować i uprawiać sport w pięknych okolicznościach przyrody. Warto wybrać się na Górę Winiarską, z której rozpościera się widok m.in. na zamek Kamieniec i Wzgórza Rymanowskie.

Zobacz też: Bieszczady na weekend. Co oferuje "polski Dziki Zachód"?

Na koniec zajrzymy jeszcze do Rymanowa Zdroju, bliskiego sąsiada Iwonicza-Zdroju. Uzdrowiskowa wieś znajduje się w północnej części Beskidu Niskiego i jest ukryta wśród wzgórz i lasów. Brzmi jak opis z bajki? Dodajmy do niej szczyptę mikroklimatu, uzdrowiskową zabudowę w tyrolskim stylu i zapierające dech widoki. Oto przepis na uzdrowiskową perełkę.

Kariera Rymanowa-Zdroju rozpoczęła się na dobre, gdy w drugiej połowie XIX wieku hr. Potocki założył tu ośrodek lecznictwa uzdrowiskowego i sanatoryjnego. Cechą charakterystyczną uzdrowiska jest mikroklimat. Ciepłe powietrze wędruje tu znad Niziny Węgierskiej, a otaczające Rymanów lasy nawilżają je i sprawiają, że temperatura w tym rejonie jest niezwykle łagodna.

Raczyć się wyjątkowym powietrzem z pewnością można podczas spacerów. Trudno nie zwrócić uwagi na charakterystyczną zabudowę w parku zdrojowym. Z kolei w centrum miejscowości znajdują się wille i pensjonaty z XIX wieku wzorowane na modnej wówczas architekturze uzdrowiskowej Szwajcarii. Chodzi o obiekty Zofia, Gołąbek, Opatrzność, Leliwa, Pogoń i nazywaną niegdyś Domem Matki Boskiej willę Maria. W centrum Rymanowa znajduje się pijalnia wód Celestyna, Klaudia i Tytus, a tuż obok niej tężnia solankowa.

***