Gdzie na grzyby? Grzybiarze zdradzili, gdzie jest największy wysyp. To istny raj
Oprac.: Dagmara Kotyra
Mimo że sezon na większość jadalnych grzybów w Polsce trwa od połowy lata, to większość grzybiarzy rusza do lasów wraz z początkiem września. Jak się okazuje, w niektórych regionach nie brakuje dorodnych okazów. Sprawdźmy więc, gdzie chodzić na grzyby, by wrócić do domu z pełnym koszem.
Jak zbierać grzyby?
Zobacz również:
Grzybobranie wymaga doświadczenia i wiedzy. Znajomość wszelkich zasad to nie tylko gwarancja uniknięcia zatrucia, ale także pojawienia się grzybów w przyszłym roku. Mowa tu o kwestiach dotyczących rozróżniania grzybów jadalnych od trujących, a także poprawnego obchodzenia się z grzybnią.
Idąc do lasu, trzeba przede wszystkim pamiętać, by nie zbierać grzybów, których się nie zna, a już na pewno nie sprawdzać, czy znalezione okazy są jadalne za pomocą smaku. Poza tym ważne, by unikać nie do końca rozwiniętych grzybów. Ich mały rozmiar może utrudnić dokładne rozpoznanie.
Przeczytaj też: Wyrzuć nóż z koszyka. Grzybów w lesie będzie więcej
Grzybiarzom zaleca się wybierać do lasu z wiklinowymi koszami lub łubiankami. Zbieranie grzybów do plastikowych wiaderek lub reklamówek może doprowadzić do ich szybkiego popsucia i w konsekwencji wywołać zatrucie.
Poza tym podczas grzybobrania nie należy odrywać mchu oraz rozgrzebywać ściółki. Znalezione okazy powinno się wykręcić, a następnie miejsca, w których rosły zasypać ziemią. Wszystko to w trosce o grzybnie.
Gdzie na grzyby? W tych miejscach pojawił się wysyp
Sezon na grzyby trwa, a więc wielu wybiera się do lasu w celu znalezienia m.in. prawdziwków, podgrzybków, kurek, kani i maślaków. W wielu regionach Polski obserwowane są wysypy tych okazów, ale nie wszędzie grzybiarze są zadowoleni ze swoich zbiorów.
Można się o tym przekonać, czytając posty na facebookowych grupach. Internauci piszą, że m.in. w województwie kujawsko-pomorskim nie ma co liczyć na udane zbiory. Podobnie jest w Wielkopolsce. Podkreślają, że jeszcze dwa tygodnie temu było po co wybierać się do lasu. Aktualnie można spotkać jedynie pojedyncze okazy. Inaczej ma być jednak w okolicy Leszna. Facebookowe zdjęcia ukazują, że z tamtejszych lasów można wyjść z pełnymi koszami.
Z kolei leśnicy z Nadleśnictwa Sieraków podkreślają, że na jego terenie na razie można nazbierać tylko kurki. Jak się okazuje, na podgrzybki i prawdziwki trzeba jeszcze poczekać. Internauci na facebookowej grupie relacjonują, że m.in. w regionie Ostrowca Świętokrzyskiego również pojawiają się tylko pieprzniki jadalne.
Nieco lepiej ma być natomiast w okolicach Zgierza w województwie łódzkim, a także w powiecie tomaszowskim. Jeden z użytkowników Facebooka zaznacza, że w lesie pojawia się coraz więcej jadalnych grzybów. Na wysyp trafił również grzybiarz z okolic Żabiej Woli w województwie mazowieckim. Swoimi zbiorami pochwalił się na Facebooku. Na udane grzybobranie można również liczyć w okolicy Mińska Mazowieckiego.
Poza tym na grupach facebookowych można znaleźć zdjęcia okazałych grzybów z województwa dolnośląskiego i śląskiego, a także okolic Koszalina, Dęblina i Radomia.
***