Nie zdążył zebrać grzybów w lesie. Postawił kontrowersyjną tabliczkę

"Rezerwacja kani, proszę nie zrywać" - na taką tabliczkę natknąć mogli się grzybiarze z okolic Chełmca pod Wałbrzychem. Zaskakujący napis na polu z młodymi kaniami opatrzony numerem telefonu wywołał sensację w mediach społecznościowych. Okazuje się, że jej autor miał jeden cel.

Taką tabliczkę postawił przy grzybach. "Rezerwacja kani"
Taką tabliczkę postawił przy grzybach. "Rezerwacja kani"FacebookGetty Images

"Rezerwacja kani, proszę nie zrywać". Zdjęcie tabliczki hitem internetu

W mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie, które wywołało duże poruszenie. Można na nim zauważyć wbitą w ziemię tabliczkę z "rezerwacją" grzybów:

Rezerwacja kani, proszę nie zrywać. Problem? (nr. telefonu)

Czubajki kanie to jedne z najsmaczniejszych grzybów rosnących w polskich lasach. W tym roku w lasach pojawiły się one wyjątkowo szybko. Najczęściej przygotowuje się z niej kotlety, sos do mięs, czy zupę grzybową. Ten rodzaj kani ma najlepsze wartości kulinarne po dojrzeniu i osiągnięciu odpowiednich rozmiarów. Dojrzałe okazy czubajki kani rozkładają swoje kapelusze, które, często osiągają duże rozmiary, przez co nadają się idealnie właśnie na kotlety. To dlatego lepiej poczekać na podrośnięcie kani, niż zbierać młode owocniki. To również miał być powód, dla którego w Chełmcu pojawiła się osobliwa tabliczka o "rezerwacji kani". Co więc autor miał na myśli?

"Fakt" skontaktował się z autorem tabliczki i zapytał o rezerwacje. Okazało się, że jej twórca jest smakoszem czubajki kani i postanowił poczekać, aż zauważone przez niego okazy osiągną odpowiednie rozmiary do zbiorów. Jednak by nie ryzykować tym, iż ktoś inny może pokusić się na te smaczne grzyby przed nim, postanowił umieścić tabliczkę o "rezerwacji". W rozmowie z "Faktem" tłumaczy:

Znam się na grzybach, a do tego uwielbiam kanie. Spieszyłem się, jak się na nie natknąłem, a poza tym na moje oko brakowało im jeszcze dzień lub dwa, by w pełni dojrzały (...) mam nadzieję, że ludzie zastosują się do mojej prośby i ich nie zerwą
wytłumaczył Adrian, autor tabliczki

Mężczyzna w rozmowie z portalem przyznał, że ma zamiar wybrać się w miejsce tabliczki w czwartek i zebrać dojrzałe już kanie. Internauci jednak nie zostawili na autorze osobliwego szyldu suchej nitki, a niektóre wpisy w mediach społecznościowych sugerują, że po "zarezerwowanych" kaniach mogły zostać już tylko puste miejsca.

"Gdyby nie znak, to bym nie pomyślał, żeby nazbierać". Spór o kanie

Wkrótce po opublikowaniu w mediach społecznościowych zdjęcia tabliczki z rezerwacją kani, w internecie pojawił się zrzut ekranu z wymiany wiadomości sugerujący rozmowę z autorem szyldu. Ktoś miał wysłać pod wskazany numer telefonu zdjęcie z kotletów z kani, które opatrzył podpisem: "Dobre kanie", sugerując, że zebrał i przyrządzić "zarezerwowane" grzyby. Rozmówca miał mu odpisać, grożąc zgłoszeniem sprawy na policję, na co odpisano: "Gdyby nie znak, to bym nie pomyślał, żeby sobie nazbierać, dzięki". Czy "zarezerwowane" grzyby czekają wciąż na autora tabliczki, czy może faktycznie zostały już zebrane? Na razie nic na ten temat nie wiadomo.

Czubajka kania to grzyb należący do rodziny pieczarkowatych, często spożywany po usmażeniu w panierce lub jako dodatek do jajecznicy. Jest bardzo ceniony ze względu na swoje smakowe walory. Podczas jego zbiorów należy zachować szczególną ostrożność, ponieważ łatwo można go pomylić ze śmiertelnie trującym muchomorem sromotnikowym.

Czubajka kania rośnie w lasach od lipca do października. Można ją znaleźć na obrzeżach lasów zarówno liściastych, jak i iglastych, na leśnych polanach oraz łąkach. Często rośnie także wzdłuż dróg i szos.

Tak działa mechanizm "zajadania" stresu. Nowe ustalenia australijskich naukowców Newseria Lifestyle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas