Jeden owad zjada tysiące szkodników. Zaproś go koniecznie do ogrodu
Jeśli ktoś tworzy listę pożytecznych owadów, to na pewno znajdzie się na niej zarówno pszczoła, jak i biedronka. Tak naprawdę pozycji jest zdecydowanie więcej, a bohaterowie często są myleni ze szkodnikami, a przez to unicestwiani. Przykładem może być złotook - niepozorny owad, którego obecność jest widoczna w naszych domach jesienią i zimą, kiedy szuka schronienia. Nawet wiosną warto zaprosić złotooki do ogrodu, a populacja szkodników z całą pewnością się zmniejszy.
Spis treści:
Złotook w domu i ogrodzie
O złotookach nie mówi się głośno, a szkoda, ponieważ ich obecność w ogrodzie jest bardzo pożądana. Nie są szkodliwe dla ludzi, gdyż żywią się pyłkiem kwiatowym i fruwają sobie beztrosko po naszych ogrodach. Najbardziej pożyteczne są larwy złotooka, niezwykle żarłoczne, a ich apetyt jest nam jak najbardziej na rękę. Dlaczego? Ponieważ zjadają szkodniki, które dziesiątkują nasze plony, a trudno je wytępić, jeśli nie zaczniemy podejmować radykalnych kroków. Jak można przeczytać na stronie ogrodosfera.pl, tylko w jednym stadium larwalnym, "jeden złotook zjada średnio 400 mszyc, 2000 przędziorków i 200 jaj stonki ziemniaczanej". Jak pokazują liczby, taka pomoc natury może być ratunkiem dla naszych upraw.
Jak rozpoznać złotooka?
Złotooki nie są bardzo widocznymi owadami, ale częściej ich obecność może nas niepokoić, kiedy szukają sobie schronienia przed chłodem. Jak wyglądają? Złotooki, choć istnieje wiele gatunków, są bardzo do siebie podobne. Wyróżniają się zieloną barwą, mają półprzezroczyste skrzydełka, długie czułki oraz duże, błyszczące oczy o złotym kolorze , choć nie jest to regułą. To właśnie taką, kilkumilimetrową formę, możemy spotykać jesienią, kiedy wlatuje do domów, strychów i garaży, a - niestety - jest mylony z innymi owadami i często jest unicestwiany. Larwy złotooków, które żyją w ogrodzie, mają wydłużone ciało z odnóżami o popielatej bądź brązowej barwie.
Czy złotook jest pożyteczny?
Sam fakt, że larwy złotooków są bardzo żarłoczne, już sprawia, że mogą być zaliczane do zaszczytnego grona owadów pożytecznych. Teraz łatwo można wykorzystać ten fakt i zaprosić złotooki do ogrodu. W jaki sposób? Wystarczy sadzić w ogrodzie dużo roślin miododajnych i nektarodajnych, którymi się posilają dorosłe osobniki. Można także postawić na tzw. bioróżnorodność i zasiać, choć w części, takie rośliny jak krwawnik pospolity, macierzankę, grykę lub facelię. Złotooki lubią także obecność wierzby, jarzębiny i lipy.
Istnieją również słodkie sposoby, na przyciągnięcie pożytecznych złotooków. Wystarczy od czasu do czasu wieczorami albo rano robić opryski: wystarczy wymieszać wodę z cukrem i zaaplikować na rośliny lub wyłożyć miseczki ze słodkim trunkiem. Warto wiedzieć, że taki napój pomoże również zmęczonym i osłabionym pszczołom, które często, w obliczu braku pożywienia, są osłabione i wyczerpane.
Z drugiej strony nie dziwmy się, że złotooków nie ma w ogrodzie wtedy, kiedy stosujemy w naszych uprawach środki ochrony roślin, które w nadmiarze mogą być również szkodliwe dla naszych pożytecznych owadów.
Zima nie jest łaskawa dla złotooków
Złotooki cierpią w czasie zimy, a większość ich populacji może nie przetrwać kolejnego sezonu. Jeśli już wiemy, że są one dla nas bardzo pożyteczne, możemy przygotować dla nich budkę, w której przezimują. Wystarczy małe skrzynki nawiercić, a środek wypełnić słomą lub suchymi liśćmi dębowymi i bukowymi. Całość pomalować na czerwono, pomarańczowo lub brązowo i umieścić w ogrodzie na wysokości dwóch metrów. Po pierwszych przymrozkach takie schronienie dla złotooków można przenieść do nieogrzewanego garażu lub pomieszczenia gospodarczego, a dopiero wiosną znów umieścić w ogrodzie.