Nazywają ją "oszustką". Ukrywała to pod makijażem
Na pierwszy rzut oka Jessy Volk wygląda nieskazitelnie. TikTokerka ma idealną cerę, zgrabny nosek, jędrne usta i długie rzęsy. To jednak tylko część prawdy o popularnej influencerce, która bez kryjących kosmetyków prezentuje się zupełnie inaczej. Niektórzy obserwatorzy czują się zawiedzeni.
W ostatnich latach coraz głośniej mówi się o modzie na naturalność. Za słowami idą konkretne działania, bo wiele kobiet jest wyraźnie zmęczonych wyidealizowanym i sztucznym wizerunkiem lansowanym przez największe influencerki. W ramach buntu, a także dla własnego zdrowia psychicznego, chcą zerwać z takim postrzeganiem kobiecości.
"Ciałopozytywne" przedstawicielki płci pięknej bez skrępowania pokazują prawdziwe siebie. Bez grubej warstwy makijażu, wygładzających filtrów i doklejonych rzęs. Nie chcą dłużej wstydzić się tkanki tłuszczowej, włosów na nogach, trądziku czy cellulitu pokrywającego uda. Ona jest gdzieś pomiędzy – komentują fani popularnej TikTokerki.
Jessy Volk uwielbia szczelnie przykrywać niedoskonałości kosmetykami, ale równocześnie bez skrępowania pokazuje nieidealną cerę.
Internauci są pod wrażeniem "drastycznych meramorfoz" młodej gwiazdy internetu. Wielu nie może uwierzyć, że jedna osoba może wyglądać tak skrajnie inaczej. Raz niepozorna, blada nastolatka z czerwonymi cystami na całej twarzy, a kiedy indziej opalona seksbomba wprost z rozkładówki. Dwa zupełnie różne oblicza tej samej dziewczyny.
Jedni twierdzą, że TikTokerka ma do siebie ogromny dystans. Inni sugerują co innego – gdyby rzeczywiście była taka pewna siebie, wtedy w ogóle nie sięgałaby po kryjące kosmetyki. Jessy nie widzi w tym żadnej niespójności. W obu przypadkach ma być w 100 procentach sobą, ale w nieco innym wydaniu.
Makijaż traktuje bardziej jako hobby niż kamuflaż, ale krytycy i tak nazywają ją "oszustką".
Makijaż cery trądzikowej
Influencerka bez skrępowania opowiada o swoich problemach dermatologicznych. Oczywiście stara się zniwelować widoczne zmiany, ale równocześnie je akceptuje. Kiedy ma ochotę wyglądać inaczej, wtedy sięga po ulubiony podkład o bardzo mocnym kryciu. Nie po to, żeby coś ukryć, ale wyrazić siebie. W jednym i drugim wydaniu podobno czuje się równie dobrze.
Jak uzyskać podobny efekt? Jessy Volk wykorzystuje mnóstwo specyfików z drogerii, aby wyrównać problematyczną cerę. Zaczyna od nawilżenia, później przychodzi czas na bazę, zielony korektor niwelujący zaczerwienienie, mocny podkład i można tak długo wymieniać. W sumie nawet kilkanaście produktów.
Gdy nie ma na to czasu i ochoty, wtedy po prostu chodzi bez makijażu. I czuje się równie piękna.
Zobacz także:
Mówili, że jej twarz wygląda jak pizza. Tak się odegrała
Z wąsikiem jej do twarzy. Kosmetyczka przełamuje tabu
Japoński trik na piękną cerę. Metoda 4-2-4
***