Szkodliwe mieszanki. Jakich ziół nie łączyć ze sobą oraz z lekami?
Powszechnie wiadomo o właściwościach leczniczych wielu ziół. Jednak w nieodpowiedniej ilości czy w złych połączeniach mogą nam bardziej zaszkodzić niż pomóc. Sprawdzamy zatem, w jakich zestawieniach lepiej ziół nie spożywać.
Łączenie różnych ziół może mieć uzasadnienie w odpowiednich przypadkach i prowadzić do pozytywnych skutków dla naszego organizmu, np. wtedy kiedy mają podobne właściwości lub gdy jedno wzmacnia lecznicze działanie drugiego. Takim przykładem może być połączenie ziół o działaniu uspokajającym, np. kozłka lekarskiego i szyszek chmielu, które spotęguje korzystny efekt.
Jednak łatwo wyobrazić sobie również odwrotną sytuację - zioła, które ze sobą połączymy, mogą mieć te same skutki uboczne albo przeciwstawne właściwości, przez co ich stosowanie razem nie będzie miało większego sensu.
Niewskazane jest stosowanie korzenia lukrecji wraz z ziołami o silnych właściwościach przeczyszczających, np. aloną (stwardniały liść aloesu) czy liściem senesu. Składniki zawarte w tych roślinach mają niepożądane działanie w postaci utraty jonów potasu, zatem ich połącznie może skutkować hipokaliemią - niedoborem potasu w organizmie.
Nie wszystkie zioła pasują do siebie również pod względem smaku. Z tego powodu nie powinniśmy łączyć pieprzu cayenne z chili i innymi ostrymi surowcami. Nie ma sensu stosować jednocześnie także kocimiętki z yerbą mate oraz lawendy z guaraną.
Jeszcze większe problemy może wywołać nieodpowiednie łączenie ziół z lekami. Niektóre rośliny mają naprawdę mocne działanie, które w połączeniu z innymi preparatami może wywołać niepożądane objawy.
Istnieje grupa ziół, które zmniejszają wchłanianie leków. Należą do nich surowce śluzowe, takie jak siemię lniane, nasiona babki jajowatej i nasiona babki płesznik, a także zioła o działaniu przeczyszczającym, czyli liść senesu czy kora kruszyny. Wystarczy jednak zachować dwugodzinny odstęp między ich spożyciem a zażyciem leków.
Do ziół, na które trzeba szczególnie uważać, należy dziurawiec zwyczajny. W postaci wyciągów alkoholowych wykazuje on działanie antydepresyjne, bywa zatem składnikiem preparatów na poprawę nastroju. Jednak z tego powodu nie wolno łączyć dziurawca z lekami przeciwdepresyjnymi z grupy SSRI, gdyż może dojść do zespołu serotoninowego. Również kobiety zażywające leki antykoncepcyjne nie powinny przyjmować tego zioła z uwagi na możliwe krwawienia i obniżenie skuteczności antykoncepcji.
Działanie uspokajające wykazuje także kozłek lekarski, który może wchodzić w interakcje z lekami o podobnych właściwościach. Dlatego też lepiej nie łączyć tego zioła z antydepresantami i lekami przeciwlękowymi czy przeciwdrgawkowymi, aby nie nie nasilały się efekty uboczne.
Kolejnym ziołem, na które lepiej uważać, jest żeń-szeń właściwy. Ma on bowiem wpływ na układ sercowo-naczyniowy, przez co wchodzi w interakcje z lekami przeciwzakrzepowymi i zwiększa ryzyko krwawień. Preparaty z tym ziołem mogą również obniżać poziom cukru we krwi, dlatego lepiej nie łączyć ich z lekami przeciwcukrzycowymi. Podobnie jak w przypadku dziurawca nie można żeń-szenia stosować wraz z antydepresantami z uwagi na możliwy zespół serotoninowy.
Ostrożnie należy podchodzić również do miłorzębu dwuklapowego. Podobnie do żeń-szenia nasila on działanie leków przeciwzakrzepowych, co może prowadzić do niepożądanego krwawienia. Miłorząb zwiększa także ryzyko efektów ubocznych preparatów zawierających ibuprofen.
***
Zobacz również:
Pijesz kawę w drugiej połowie dnia? Mogą czekać cię przykre konsekwencje
Terapia fitohormonami - skuteczne wsparcie w czasie menopauzy
Co jeść, żaby oczyścić okrężnicę? Poznaj dietę dla zdrowych jelit