Tego absolutnie nie jedz na śniadanie
Jakość paliwa, po które sięgamy, ma ogromne znaczenie. W kwestiach motoryzacyjnych wybór jest prostszy, w dietetycznych paleta możliwości niemal nieskończona. Są jednak tak zwane punkty kontrolne, wokół których warto się koncentrować. Czego absolutnie nie opłaca się jeść na śniadanie?
O tym, że śniadanie jest najważniejszym posiłkiem, wiemy wszyscy. Chyba dla nikogo nie jest tajemnicą, że w trosce o zdrowie i dobre samopoczucie, trzeba zjeść je do godziny od przebudzenia. Przecież nie tankuje się samochodu po jeździe. Paliwo jest potrzebne na start. Jazda na rezerwie czy debecie energetycznym ma krótkie nóżki i wiele niekorzystnych konsekwencji dla skomplikowanych podzespołów samochodowych i ludzkich.
Nie serwuj sobie na śniadanie kuszącego "nic". Mimo rosnącej świadomości społecznej wielu ludzi wciąż szuka wymówek, by nie jeść śniadań. A to jest bardzo niekorzystny nawyk, który sam się nie zmieni. To jest moja i twoja praca do wykonania, o ile któreś z nas wciąż lekceważy pierwszy posiłek. Bardzo często słyszę wymówki w stylu: "ale ja nie mam rano czasu", "a ja wolę pospać", "rano nie czuję głodu", "wolę zjeść kolację i rano spać dłużej!"
Zwłaszcza ostatni komentarz wymaga mocnego oprotestowania. Jeśli notorycznie będziesz się przejadać na noc, to, po pierwsze, uniemożliwisz ciału prawdziwą, pełną regenerację. Ty śpisz, a żołądek zasuwa jak w ukropie!
Po drugie, fundujesz sobie gorszą jakość snu i nierzadko koszmary nocne. Po trzecie, masz - prawie jak w banku, że zgromadzisz sobie pokaźną tkankę tłuszczową. To dziecinnie proste, a jednak wciąż się tłumaczymy. Nie inaczej, tylko jak dzieci. Jakim cudem rano możesz odczuwać głód i potrzebę zjedzenia śniadania, jeśli budzisz się bez energii, senny i zmęczony?
Ludzie miewają przeróżne pomysły na zarabianie pieniędzy. Ostatnio w zaleceniach jednej z propozycji diety odchudzającej wyczytałam, że zamiast śniadania warto wypić coś energetycznego, na przykład kawę. Aż kusi, żeby to jakoś złośliwie skomentować.
Fakt, jeśli zniszczymy sobie śluzówkę żołądka, wyhodujemy wrzody albo nowotwór, to pewnie schudniemy! Tylko czy o to chodzi? Kawa ma silnie kwaśny odczyn i nie wolno jej pić na pusty żołądek. Sylwetka jest ważna, zdrowie jednak ważniejsze.
Mięso jest produktem ciężkostrawnym, a śniadanie ma nam dodać, a nie ująć energii. Jeśli zaserwujemy sobie jajecznicę na bekonie albo taką z dużym dodatkiem kiełbasy, organizm przekieruje całą energię na trawienie, a my zamiast porannego wiatru w żagle poczujemy senność i ociężałość. Mięsne dodatki nie są dobrym wyborem śniadaniowym. Oczywiście, jak zawsze, wszystko zależy od dawki.
Najważniejsze, by rano obudzić mózg. Jego nakarmić. Wszystko inne jest wtórne. Paliwem dla mózgu są węglowodany złożone. Wersją instant - cukry proste. Co się dzieje, gdy zjemy na śniadanie pszenne naleśniki czy gofry z popularnym kremem czekoladowym, albo wysoko słodzonym dżemem?
Dostaniemy zastrzyk energii w takiej gigantycznej strzykawce. Kłopot w tym, że wstrzyknięty zbyt szybko, równie szybko się "rozpuści", a my zostaniemy na tak zwanym głodzie energetycznym.
Identycznie dzieje się u osób, które zwykły jadać na śniadanie słodkie bułeczki czy, wzorem Francuzów, croissanty. Cukier prosty to bardzo prosta droga do rozchwiania energii, częstych spadków koncentracji, rozwoju insulinooporności i nadwagi. Baton czekoladowy, albo ciastko z kremem też nie jest dobrym pomysłem na pierwszy posiłek.
Co więc jest? Kawałek dobrej jakości pełnoziarnistego pieczywa z pastą jajeczną czy humusem. Uniwersalnym pomysłem jest owsianka, którą możemy zjeść na milion różnych sposobów. Latem najlepiej z owocami sezonowymi. Inna opcja to jaglanka czy komosa ryżowa. Wybór jest duży. My decydujemy.
Ewa Koza, mamsmak.com
Zobacz także:
Poziomki: Prawdziwa skarbnica zdrowia
Wiśnie: Owoce dobre dla sercowców
