Porwanie Nataschy Kampusch. Jak dziewczyna przetrwała 8 lat w niewoli?

​Natascha Kampusch spędziła 3096 dni w niewoli. Została porwana przez Wolfganga Přiklopila w wieku 10 lat, uciekła natomiast gdy była już pełnoletnia. Jak wyglądało jej życie w więzieniu? Przypominamy historię dziewczyny z okazji zbliżającej się premiery serialu dokumentalnego o jej przeżyciach.

Natascha Kampusch była uwięziona między 10. a 18. rokiem życia
Natascha Kampusch była uwięziona między 10. a 18. rokiem życiaEduardo ParraGetty Images

Porwanie Nataschy Kampusch. Początek dramatu

Natascha Kampusch po raz pierwszy sama wyszła do szkoły 2 marca 1998 roku. Nie dotarła jednak do niej ani nie wróciła do domu. 10-latka została porwana przez Wolfganga Přiklopila, 35-letniego technika łączności. Mężczyzna przez kolejne osiem lat więził, bił i molestował uwięzioną, bezbronną dziewczynę.

Dramat Nataschy rozpoczął się jeszcze w domu rodzinnym. Jej rodzice byli rozwiedzeni i skłóceni, a nikt z dorosłych zdawał się nie przejmować emocjami dziewczynki. Ona tymczasem z jednej strony marzyła o ucieczce, z drugiej natomiast rozmyślała o rzuceniu się pod samochód. Rozterki zostały jednak brutalnie przerwane przez porywacza.

Přiklopil dokładnie zaplanował porwanie. Podjechał po Nataschę białym vanem i zawiózł ją do miasteczka Strasshof, oddalonego kilkanaście kilometrów od Wiednia, na obrzeżach którego mieszkała. Tam czekała na nią kryjówka - pomieszczenie pod garażem. Było małe, bez okien i dźwiękoszczelne.

Natascha Kampusch udziela się medialnie i spełnia jako pisarka
Natascha Kampusch udziela się medialnie i spełnia jako pisarkaGetty Images

Co ciekawe, policja szybko wpadła na trop prawdziwego sprawcy. Świadek zdarzenia zeznał bowiem, że Natascha została uprowadzona przez dwóch mężczyzn w białym vanie (nigdy nie udowodniono, że Přiklopil miał wspólnika, czemu zaprzeczała także sama porwana). Krótkie wyjaśnienia mężczyzny wystarczyły jednak, aby policjanci wykluczyli go z grona podejrzanych.


Więzienie Nataschy Kampusch. Osiem lat niewoli

Początkowo Natascha nie mogła opuszczać kryjówki. Z czasem jej "wolność" była rozszerzana i coraz więcej czasu spędzała na górze, w pozostałej części domu. Jednak do piwnicy wracała za każdym razem, kiedy Přiklopil wychodził do pracy. W kolejnych latach uwięzienia dziewczyna sporo przebywała w ogrodzie.

Jednak gdy dziewczyna przestawała być już dzieckiem, a stawała się nastolatką, coraz częściej buntowała się, oprawca krzywdził ją fizycznie. Bił, molestował oraz zaczął wykorzystywać do pracy. Natasha wykonywała prace domowe, w ogrodzie, gotowała i sprzątała. Sama nie dostawała zbyt dużo jedzenia, aby nie miała wystarczająco sił do ucieczki.

Po 18. urodzinach Nataschy porywacz pozwalał jej częściej przebywać poza domem. Zabrał ją nawet na wycieczkę na narty. Później dziewczyna zaprzeczała odbyciu tej podróży, jednak ostatecznie przyznała, że była to prawda. Mówiła, że próbowała zwrócić na siebie uwagę, ale nie udawało się, a nie miała szans na ucieczkę i bardzo się jej bała.

Dom, w którym porywacz przetrzymywał Nataschę Kampusch przez osiem lat
Dom, w którym porywacz przetrzymywał Nataschę Kampusch przez osiem latPOLICE HANDOUT Getty Images

Přiklopil ostrzegał dziewczynę przed próbami ucieczki. Twierdził, że ma broń, a drzwi i okna domu zawierają materiały wybuchowe. Natascha długo dojrzewała do nabrania odwagi. W pewnym momencie obiecała sobie, że jak będzie już dorosła, to zawalczy o swoją wolność. I w końcu nadeszła upragniona chwila.

Ucieczka Nataschy Kampusch. Uwolnienie od oprawcy

Kampusch uciekła od swojego oprawcy 23 sierpnia 2006 roku. Tego dnia sprzątała i odkurzała samochód, a Přiklopil w pewnej chwili odebrał telefon. Z powodu hałasu odszedł na bok. Wtedy dziewczyna zdecydowała się podejść cicho do bramy, którą w końcu otworzyła i niepostrzeżenie wybiegła.

Dziewczyna biegła kilkaset metrów przez okoliczne ogrody i ulice. Prosiła przechodniów o wezwanie policji, ale nikt nie zwracał na nią uwagi. W końcu zapukała do starszej kobiety, mówiąc: "Jestem Natascha Kampusch". Kilka minut później przyjechali policjanci, którzy następnie identyfikowali poszkodowaną.

Přiklopil szybko zorientował się, że dziewczynie udało się uciec. Wiedział, że ściga go policja, dlatego popełnił samobójstwo, skacząc pod pociąg. Już wcześniej zapowiadał Nataschy, że "nigdy nie złapią go żywcem", sugerując zamiar zakończenia swojego życia zamiast pozwolenia na złapanie i uwięzienie.

Historia Nataschy Kampusch. Dalsze życie

Natascha Kampusch na premierze filmu będącego adaptacją jej książki
Natascha Kampusch na premierze filmu będącego adaptacją jej książkiLuca TeuchmannGetty Images

Natascha kilkukrotnie z życzliwością wypowiadała się o swoim oprawcy. Wprawdzie nazywała go przestępcą, jednak mówiła także, że było jej go żal. Media sugerowały, że cierpi na syndrom sztokholmski. Ona natomiast odpierała te zarzuty, tłumacząc, że inni nie mają pojęcia o doświadczeniach, przez które przeszła.

Mimo że początkowo Kampusch odmawiała udzielania wywiadów, to z czasem zaczęła chętnie opowiadać o swoich przeżyciach. Sama napisała trzy książki, które okazały się bestsellerami. Wystąpiła również w filmie dokumentalnym o swoim życiu. Oprócz niego powstał też film fabularny "3096 dni" na podstawie książki autorstwa dziewczyny.

Już za kilka dni z kolei odbędzie się premiera serialu dokumentalnego o życiu Kampusch. Trzy-odcinkowa produkcja zatytułowana "Całe życie w więzieniu" pojawi się na platformie Viaplay 24 lutego. Wystąpi w nim sama zainteresowana, która opowie o czasie spędzonym w niewoli, a także okresie po ucieczce.

W niebie mogą zaczekać. 118 urodziny siostry AndreAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas