Zajadamy się tym do dziś! Te potrawy robiły furorę w PRL-u!
Sałatka jarzynowa, tatar, bryzol czy krem sułtański - wszyscy pamiętamy te dania i zajadamy się nimi do dziś! Kto z nas nie jadł też panierowanej mortadeli lub bloku czekoladowego? Oto przysmaki, które królowały na stołach w PRL-u - dzisiaj wracają do łask!
Dania z PRL-u w większości raczej ciężko spotkać w restauracjach i nie są już zbyt popularne w naszych domach, jednak dla wielu to prawdziwy smak dzieciństwa i z rozrzewnieniem przygotowuje sobie takie dania jak blok czekoladowy - ekwiwalent prawdziwej czekolady, który jednocześnie jest wspaniałym przysmakiem czy krem sułtański - popularny deser, który można wyczarować z prostych składników.
Nie są to oczywiście tylko desery z PRL-u. Jednym z prawdziwych hitów z tamtych czasów, który przetrwał do dziś jest sałatka jarzynowa, bez której Polacy nie wyobrażają sobie świąt czy imienin. Mimo że dziś nie rozstrzygnięto, czy inspiracją była dla niej kuchnia francuska, czy rosyjska, sałatka jarzynowa ma mocne miejsce w polskiej kuchni.
Największą popularność sałatka jarzynowa zyskała w latach 70. i 80. XX wieku, kiedy rozpowszechniono ją w polskich zakładach gastronomicznych. Gorące dyskusje o obecność w niej konkretnych składników - groszku, kukurydzy czy jabłka i o najlepszy przepis tylko potwierdzają, że tradycja jej robienia jest wciąż żywa w naszych domach.
Innym przykładem dania z PRL, które przetrwało jest fasolka po bretońsku. W wielu domach często pojawia się i jest smacznym i tanim pomysłem na obiad. Kiedyś królowało w barach mlecznych i było dość ryzykowne - panowała o nim opinia, że to świetny sposób, by pozbyć się resztek z poprzedniego dnia...
Niektóre dania jednak niemal zupełnie odeszły w zapomnienie - to na przykład bryzol, czyli kotlet wołowy lub wieprzowy - niegdysiejszy hit barów mlecznych i stołówek pracowniczych, czy kotlety z mortadeli - wspomnienie wielu "wykwintnych" kolacji z czasów, kiedy trudno było cokolwiek kupić i trzeba było wyczarować coś z niczego.
Jak pisaliśmy w Interii, babcine potrawy to kulinarny trend 2022 roku. Chcecie wrócić do tamtych smaków? Oto kilka przepisów na najbardziej kultowe dania PRL-u.
Klasyczna sałatka jarzynowa - przygotowanie
Warzywa (ziemniaki, marchewki, pietruszki, seler) gotujemy do miękkości, ugotowane studzimy, kroimy w drobną kostkę, kroimy też ogórki kiszone i jabłka, umieszczamy wszystko w większej misce.
Dodajemy majonez, musztardę, sól i pieprz, mieszamy całość bardzo starannie.
Gotową sałatkę chłodzimy w lodówce przed podaniem, możemy też udekorować wierzch wedle uznania, np. zieleniną.
Bryzol z cebulką i pieczarkami
Bryzol - przygotowanie
Mięso mielimy w maszynce na sitku o grubych oczkach lub siekamy. Dodajemy jajko, sól i pieprz i wyrabiamy na zwartą masę, z której formujemy płaskie kotlety. Obtaczamy je w mące. Następnie rozgrzewamy olej i smażymy aż się zrumienią.
Cebulę kroimy w kostkę lub w piórka i smażymy aż się zeszkli. Pokrojone w plasterki pieczarki smażymy na złoto.
Kotlety z cebulką i pieczarkami serwujemy np. z gotowanymi ziemniakami.
Fasolka po bretońsku - jak zrobić?
Fasolę zalewamy w miseczce zimną wodą i odstawiamy na całą noc (powinna moczyć się 12 godzin).
Następnego dnia odcedzamy fasolę i zalewamy ją 2,5 l wody, dodajemy ziele angielskie i liście laurowe, zaczynamy gotować do miękkości (potrwa to od godziny do nawet trzech-czterech godzin - jeżeli w międzyczasie wygotuje się zbyt dużo wody - uzupełniamy ubytek gorącą wodą z czajnika).
Cebulę kroimy w kostkę, czosnek przeciskamy przez praskę lub drobno kroimy, smażymy oba warzywa na oleju, aż do zrumienienia, często mieszając i pilnując, by się nie przypaliły, dodajemy kiełbasę pokrojoną w kostkę i przez chwilę cały czas mieszając smażymy wszystko razem. Zawartość patelni dorzucamy do gotującej się fasoli, dodajemy koncentrat pomidorowy, doprawiamy solą i pieprzem, mieszamy, gotujemy jeszcze ok. 30 minut. Sprawdzamy, czy fasola jest już miękka.
Gotowe danie wykładamy na talerze, posypujemy majerankiem, dekorujemy dowolną zieleniną. Podajemy z pieczywem.
Panierowana mortadela
Tatar - jak zrobić
Mięso na tatar bardzo dokładnie myjemy, usuwamy błonki i ścięgna, przepuszczamy przez maszynkę do mielenia mięsa albo kroimy drobno. Dzielimy mięso na tyle porcji, ile będzie biesiadników. Do każdej porcji tatara dodajemy płaską łyżkę oliwy i doprawiamy solą i pieprzem, możemy dodać też pół łyżeczki wody na porcję. Mieszamy i "wyrabiamy" mięso w dłoniach, formujemy spłaszczoną kulkę.
Cebule i ogórki kroimy drobno, układamy na talerzach. Na wierzch wykładamy mięso na tatar, robimy w nim wgłębienie i wbijamy żółtko jajka. W razie potrzeby raz jeszcze doprawiamy całość solą i pieprzem. Tatar podajemy od razu.
Krem sułtański
Rodzynki moczymy w rumie około 30 minut, a następnie odcedzamy - jeśli chcemy zrobić wersję bez alkoholu, moczymy rodzynki w gorącej wodzie przez 10 minut. Śmietankę ubijamy na sztywno, a przed końcem ubijania dodajemy cukier - miksujemy jeszcze chwilę, aż będzie sztywna i lśniąca. Dzielimy ubitą śmietanę na dwie części - jedną zostawiamy, a do drugiej dodajemy łyżkę kakao i delikatnie mieszamy.
Do przezroczystych pucharków wkładamy pokruszone bezy, na nie kolejno porcję kremu kakaowego, bitej śmietany, rodzynki, następnie znów kakaowy krem i bitą śmietanę. Możemy udekorować rodzynkami.
Deser podajemy mocno schłodzony.
Blok czekoladowy
Połowę herbatników kruszymy i mielimy na proszek przy pomocy blendera. Drugą połowę łamiemy tak, by uzyskać niewielkie kawałeczki. W międzyczasie umieszczamy rodzynki w niewielkiej miseczce i zalewamy gorącą wodą (nie wrzątkiem), odstawiamy na pół godziny.
Pokruszone ciastka i herbatnikowy proszek umieszczamy w głębokiej misce, dodajemy, kakao, wymoczone (i odcedzone) rodzynki oraz mleko w proszku, bardzo dokładnie mieszamy całość.
W rondelku umieszczamy margarynę, dosypujemy cukier i zalewamy połową szklanki wody. Zagotowujemy, mieszamy, nie doprowadzając do wrzenia. Zdejmujemy garnek z ognia i przelewamy jego zawartość do miski z suchymi składnikami, wszystko raz jeszcze bardzo dokładnie mieszamy.
Masę przekładamy do podłużnej foremki wyłożonej papierem do pieczenia, wyrównujemy wierzch, pozostawiamy do ostygnięcia. Wystudzoną masę chłodzimy w lodówce kilka godzin (a najlepiej całą noc), po czym ostrożnie wyjmujemy ją z formy i kroimy na kawałeczki przy pomocy ostrego noża. Wierzch można udekorować za pomocą czekolady startej na tarce lub polewą z białej czekolady.
Przeczytaj też:
5 zdrowych produktów za grosze! Mają zbawienny wpływ na organizm
Słodkości na karnawał. Co przygotować na imprezę?
Kapusta kiszona zasmażana: Jak zrobić? Do czego ją podawać?
Koronawirus w Polsce dzisiaj. Raport Ministerstwa Zdrowia z 19 stycznia
* * *
Zobacz więcej: