Bosacka zdradza pięć genialnych przekąsek, które uratują cię podczas długiej trasy
Trzecia godzina drogi, zaczynasz już czuć mały głód, a przed tobą tylko stacja benzynowa? Szybka przekąska w trasie nie musi kończyć się batonikiem czy hot-dogiem. Katarzyna Bosacka podpowiada, jak nie zgubić zdrowego rozsądku wśród półek z przekąskami. Sprawdź, co warto wrzucić do koszyka w drodze!

Nie masz czasu czytać etykiet na stacji? Bosacka radzi, co brać w ciemno
Katarzyna Bosacka od lat edukuje Polki i Polaków w tematach zdrowotnych. Uczy czytania składów produktów i unikania żywieniowych pułapek. Znana z programów telewizyjnych oraz felietonów, dziś prężnie działa w mediach społecznościowych.
Jej profil na Instagramie obserwuje już ponad 200 tysięcy osób. To prawdziwa kopalnia wiedzy - znajdziesz tam porady, testy produktów, a także szybkie rolki z praktycznymi wskazówkami na każdy dzień. W jednym z najnowszych filmików Bosacka zdradziła, co wybiera, gdy łapie ją głód podczas jazdy i musi skorzystać z asortymentu stacji benzynowej.
Bo każda podróż, nawet najkrótsza, potrafi rozbudzić apetyt. Znasz to uczucie? Jedziesz na wakacje, weekendowy wypad albo po prostu wracasz głodna z pracy - zajeżdżasz na stację benzynową i bach. Głód atakuje z zaskoczenia. Wchodzisz do środka i tak kusząco pachnie hot-dogami, na półkach pełno chipsów, batoników, słonych przekąsek, a w zamrażarkach czekają ulubione lody.
Jednak zanim kupisz coś, czego będziesz żałować, dowiedz się, co poleca ekspertka od żywienia.
Sok pomidorowy - czerwone złoto na półce chłodniczej

Na pierwszym miejscu absolutny faworyt Bosackiej - sok pomidorowy. Może niezbyt oczywisty wybór, bo większość z nas sięga raczej po wodę albo napoje owocowe. Tymczasem pomidor w płynie to prawdziwy hit, który potrafi zdziałać cuda.
Uwielbiam sok pomidorowy. To jest fantastyczne źródło potasu, składników mineralnych, no i przy okazji też nas nawadnia. Błonnik, likopen - samo zdrowie.
Likopen, silny przeciwutleniacz, wspiera układ krążenia i działa przeciwzapalnie. Potas z kolei pomaga utrzymać równowagę elektrolitową - przydatne szczególnie wtedy, gdy podróżujemy latem. A do tego - niskokaloryczny, lekko słony i świetnie gaszący pragnienie. Taka butelka z lodówki zadziała na pewno lepiej niż cola czy inne słodzone napoje.
Smoothie - coś słodkiego bez wyrzutów sumienia
Gdy mamy ochotę na coś słodkiego i owocowego, ale nie chcemy pakować w siebie ton cukru, smoothie może być idealnym rozwiązaniem. Warunek? Dobry skład. Bez dodatku syropu glukozowo-fruktozowego lub cukru, a także sztucznych dodatków.

Sprawdzajmy oczywiście skład, żeby nie było dodatkowo słodzone. A jeśli są to mieszanki owocowe z jogurtem – wspaniale! Takie smoothie da nam też dużo energii
Takie smoothie stanowi dzienną porcję owoców. Jeżeli w składzie jest też jogurt, dostarczy nam białka i probiotyków. Wystarczy jedna nieduża butelka, by zaspokoić głód i uniknąć napadu na słodycze. Idealne na trasie, kiedy chcemy wypić coś zdrowego na szybko - coś, co jednocześnie doda energii bez późniejszego zjazdu cukrowego.
Orzechy - tłuszcze, które karmią mózg
Czas na coś chrupiącego. I tutaj Bosacka nie ma wątpliwości - orzechy to absolutny pewniak. Nie tylko dlatego, że są zdrowe, ale też bardzo praktyczne w drodze: nie brudzą, są małe, sycące i łatwe do przechowania.
Orzechy to dobre tłuszcze, to bardzo dużo witamin z grupy B, to błonnik. Do chrupania w czasie podróży - idealne.
Migdały, orzechy włoskie, laskowe, nerkowce... - każde z nich mają coś dobrego do zaoferowania. Są źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych, żelaza, magnezu, wspomagają koncentrację i pracę układu nerwowego. Wystarczy garść, by porządnie się nasycić. Tylko jedno zastrzeżenie - wybierajmy te niesolone i niekarmelizowane. Naturalne orzechy, bez dodatków, to strzał w dziesiątkę.

Suszone owoce - słodycz z natury
Kiedy dopada nas ochota na coś słodkiego, ale nie chcemy rzucać się na cukierki albo batonika, warto sięgnąć po suszone owoce. Zdaniem Bosackiej to nie tylko dobra alternatywa, ale też źródło cennych składników.
To może być żurawina, suszone śliwki czy morele. To też jest bardzo dobre źródło witamin, składników mineralnych i błonnika.
Owoce suszone, choć słodkie i dość kaloryczne, mają zupełnie inny skład niż "sklepowe" słodycze. Zawierają dużą ilość błonnika, naturalne cukry, witaminy i minerały. Świetnie sprawdzają się jako dodatkowe źródło łatwo przyswajalnej energii w trasie - szczególnie podczas długiej jazdy, kiedy chcemy zjeść coś małego i słodkiego, ale bez wyrzutów sumienia. Najlepiej wybierać niesiarkowane i niedosładzane - na wielu stacjach są już bez problemu dostępne.

Wafle ryżowe pełnoziarniste - niepozorne, ale treściwe
Na koniec coś lekkiego, co można schrupać bez zamartwiania się kaloriami - wafle ryżowe. Ale nie byle jakie! Bosacka zaznacza, że najlepiej wybierać te pełnoziarniste, bez czekolady i innych dodatków smakowych, które robią z nich bombę kaloryczną.
Do pochrupania taka czysta energia, ale za to pełnoziarnista – to wafle ryżowe pełnoziarniste, najlepiej bez żadnych dodatków albo tylko z solą.
Wafle ryżowe to opcja dla tych, którzy lubią mieć coś do przekąszenia "na sucho". Mogą zastąpić pieczywo, sprawdzają się jako awaryjne śniadanie, a w połączeniu z jogurtem pitnym albo serkiem wiejskim tworzą szybki i zdrowy mini posiłek.
Te przekąski zjesz bez wyrzutów sumienia - radzi Katarzyna Bosacka
Z "piątki pewniaków ze stacji benzynowej" Bosackiej naprawdę warto skorzystać. To świetny sposób na przetrwanie podróży bez kulinarnych wpadek. Szczególnie że wybory na stacji podejmujemy często impulsywnie - lepiej mieć przygotowaną listę niż rzucać się na pierwszego lepszego batona.
Na koniec Bosacka zadaje pytanie, które zostaje w głowie po obejrzeniu jej filmiku:
"A wy co wybieracie zazwyczaj w takich sytuacjach?"
I może warto zadać je sobie. Co zazwyczaj kupujemy na stacji? Czy nie czas zamienić energetyka na sok pomidorowy, a chipsy na orzechy? Jedna dobra decyzja w trasie może sprawić, że dojedziesz do celu mniej zmęczona, mniej rozdrażniona - i dumna z siebie.