Amerykanka ważyła ponad 150 kg. Teraz przypomina żywą lalkę Barbie
Nie mieściła się w fotelu samolotowym i ważyła ponad 150 kilogramów. Kayla Lavende przeszła ogromną metamorfozę, a jej efekty pokazuje na swoim Instagramie. Niektórzy porównują ją teraz do żywej lalki Barbie. – To spełnienie moich marzeń z dzieciństwa – przekonuje kobieta.
Spis treści:
Punkt zwrotny? 38-latka wspomina, że nastąpił wtedy, gdy potrzebowała dwóch miejsc w samolocie i przedłużacza pasów bezpieczeństwa.
Nie mieściła się w fotelu w samolocie
- Całe szczęście kupiłam dwa miejsca, bo nie zdawałam sobie sprawy, jak dużą część drugiego zajmę. W rzeczywistości zajęłam dwa pełne - zdradza Kayla Lavende w rozmowie z Daily Star. - Przez cały czas chciałam być jak najmniejsza, stać się niewidzialna... W trzecim rzędzie siedziała drobna kobieta. Niczego nie mówiła, ale widziałam, jak mi się przygląda - opowiada i przyznaje, że był to jedyny raz w życiu, kiedy poczuła się przygnębiona i miała atak paniki.
W tamtym czasie mieszkanka Las Vegas ważyła ponad 150 kilogramów. Nadprogramowe kilogramy stanowiły już zagrożenie dla jej życia. Nie obyło się też bez różnych nieprzyjemnych sytuacji. Jednak sen z powiek najbardziej spędzało Kayli właśnie podróżowanie samolotem.
Zobacz też: Linie lotnicze ważą pasażerów
Ważyła ponad 150 kg. Tak teraz wygląda
Zobacz również:
Opisana wyżej sytuacja sprawiła, że 38-latka postanowiła wprowadzić w swoim życiu wiele zmian. Obecnie Amerykanka waży o niemal 90 kilogramów mniej i jest nazywana "żywą Barbie". Kobieta odstawiła fast foody i zdecydowała się na rękawową resekcję żołądka. Po zabiegu postawiła na aktywność i do codziennych obowiązków wplotła regularne treningi cardio i siłowe. Udało się jej schudnąć do 65 kilogramów. Po tym wszystkim zdecydowała się też powiększyć biust.
W rozmowie z "Daily Star" Lavende przyznaje, że na początku konieczna była zmiana sposobu myślenia. - Dowiedziałem się wszystkiego o odżywianiu i o tym, jak jeść, aby napędzać moje ciało, a nie jeść dla przyjemności - wyznała.
Schudła prawie 90 kilogramów. Przypomina lalkę Barbie
To jednak nie jedyna wielka zmiana w życiu Kayli. Amerykanka od najmłodszych lat była fanką lalki Barbie. Postanowiła więc jak najbardziej się do niej upodobnić. Na jej Instagramie nie brakuje zdjęć w stylizacjach przypominających te, które miała Barbie.
Widać też, że 38-latka wprost nie może się doczekać premiery filmu "Barbie" w reż. Grety Gerwig. Niedawno opublikowała stylizację inspirowaną tą, którą w filmie nosi główna bohaterka grana przez Margot Robbie. Trzeba przyznać, że Kayla z pewnością nadawałaby się do tej roli.
Amerykanka często publikuje też zdjęcia, na których porównuje swój wygląd dawniej i teraz. Na niektórych pokazuje to, jak wyglądała w dzieciństwie.
"Hej mała Kaylo, zawsze bądź uśmiechnięta. Ciesz się każdym krokiem swojej podróży. Pozytywność jest wszystkim. Uwaga dodatkowa - tak! Mam lipodemię na rękach i nogach od dzieciństwa" - napisała na Instagramie.
"Mój rozmiar mógł się zmienić, ale nie mój styl! Zawsze kochałam dziewczęce rzeczy i nigdy nie bałam się wyrażać siebie poprzez modę" - głosi kolejny wpis.
***