Ludzie zajadają się tym podczas plażowania. Nie myślą o konsekwencjach
Oprac.: Karolina Iwaniuk
"Gorąca kukurydza, lody na patyku, wata cukrowa" - można było usłyszeć od plażowych sprzedawców jeszcze za czasów PRL-u. Od tamtej pory jednak repertuar przekąsek polskich plażowiczów uległ zmianie, ale czy aby na pewno na lepsze? Czym w obecnych czasach zajadają się wczasowicze nad polskim morzem podczas wypoczynku i czy nie bywa to zgubne?
Spis treści:
Magia dawnych lat. Polacy do dziś chętnie kupują lody na plaży
Wielu pamięta jeszcze jak w czasach dzieciństwa na plażach w Ustce, Kołobrzegu, czy Sarbinowie można było usłyszeć znajomy, donośny okrzyk pana sprzedającego przekąski, ciągnąc je w wózku po piachu lub niosąc przenośną lodówkę na ramieniu.
Jagodzianki nigdzie nie smakowały tak, jak te sprzedawane na plażach. Z biegiem lat asortyment poszerzał się, a na plażach stawały nawet bary i sklepiki, gdzie już można było wybierać do woli.
Tak jest do dziś. Można by przypuszczać, że z biegiem lat rośnie świadomość Polaków w zakresie zdrowego żywienia. W zasadzie tak jest, jednak można odnieść wrażenie, że wiedza ta zanika podczas wakacji. Dlaczego?
Okazuje się, że wczasowicze wciąż są fanami mniej zdrowych przekąsek podczas plażowania.
Zobacz również: Najbardziej romantyczna riwiera we Włoszech. Po 12 latach znów dostępna dla turystów
Chipsy, hamburgery i hot dogi. Hulaj duszo na wakacjach
W plażowych barach, czy w restauracjach przy plażach znajdziemy całkiem sporą ofertę gastronomiczną. W menu pojawiają się mniej i bardziej zdrowe przekąski. Oczywiście nie brakuje tam lodów sprzedawanych od lat, ale też z biegiem lat pojawiły się przekąski, które przywędrowały do Polski z Ameryki.
Hamburgery, frytki, hot dogi i chipsy. Wszystko to okraszone sporą ilością tłuszczów trans i węglowodanów. Do tego na deser lody, jagodzianka lub orzeszki w karmelu, fundują organizmowi sporą dawkę cukru.
Dla ochłody zamiast wody, napój gazowany wysokosłodzony. Oczywiście od czasu do czasu można pozwolić sobie na chwilę zapomnienia, decydując się na hamburgera, czy jagodziankę, ale okazuje się, że takie wybory żywieniowe na plaży mogą pojawiać się częściej, niż "raz na jakiś czas".
"Jestem na wakacjach, co mam sobie żałować" - można usłyszeć argument za tym, by na wakacjach pozwolić sobie na mniej zdrowie odżywianie.
Jednak przyjmując taką zasadę podczas dwutygodniowego urlopu możemy wrócić z wypoczynku nie tylko z dodatkowymi kilogramami, ale przede wszystkim z pogorszonym stanem zdrowia.
Spożywanie niezdrowych przekąsek każdego dnia przez tydzień, dwa tygodnie lub przez miesiąc, może znacząco wpłynąć na kondycję naszego organizmu. Tłuszcze trans są rodzajem tłuszczów występującymi w niektórych pokarmach, które mają szkodliwy wpływ na zdrowie. Są one często obecne w przetworzonej żywności, w tym w fast foodach, pieczywie cukierniczym, przekąskach, niektórych margarynach i innych produktach zawierających uwodornione oleje roślinne.
Wybierając produkty, takie jak margaryny, które nie wszystkie zawierają tłuszcze trans, warto przy zakupie kierować się etykietami na opakowaniu.
Wprowadzane regularnie do naszej diety, sieją spustoszenie w organizmie - podwyższają "zły" cholesterol, zwiększają ryzyko chorób sercowo-wieńcowych, zwiększają ryzyko pojawienia się nowotworów, przyczyniają się do wystąpienia otyłości i zwiększają ryzyko cykrzycy typu 2.
Ze względu na te negatywne skutki zdrowotne, wiele krajów wprowadziło regulacje ograniczające zawartość tłuszczów trans w żywności, a organizacje zdrowotne, takie jak Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), zalecają ich całkowite wyeliminowanie z diety.
Zdrowe nawyki kluczem do sukcesu. Kanapka zamiast hamburgera?
Często wybierając się na plażę, nie bierzemy ze sobą własnych przekąsek. Wychodzimy z założenia, że kupimy coś w pobliskim barze, sklepie lub restauracji. To zwiększa naszą pokusę do kupowania niezdrowych produktów spożywczych.
Możemy spróbować poradzić sobie z tym problemem, szykując wcześniej jedzenie na plażowanie. Pokrojone w słupki warzywa, takie jak marchew i sos w pojemniczku, to doskonały pomysł na przekąskę. Nie dość, że zdrowa, to nie ubrudzi nam rąk, jak rozpływająca się czekolada i nie przyciągnie owadów.
Do innego pojemnika możemy zapakować także sałatkę, czy kanapkę lub bułkę, które w zdrowy sposób zastąpią hamburgery.
Zabranie ze sobą zimnej wody z dodatkiem cytryny w butelce termicznej zapewni nam zdrowe nawodnienie, o którym nie można zapomnieć podczas gorących dni i ekspozycji na słońce.
Mając swoje pożywienie na plaży nie zgłodniejemy i nie wybierzemy najmniej zdrowej opcji w przyplażowym barze.