Otrowertyk - outsider czy geniusz? Nowe odkrycie psychologów
Czy jesteś introwertykiem, ekstrawertykiem… a może otrowertykiem? Nowe pojęcie opisuje osoby, które nie wpisują się w znane schematy. Kim są otrowertycy i dlaczego randka z nimi może być zaskakującym doświadczeniem?

Spis treści:
Ani tu, ani tam - czyli kto to właściwie jest otrowertyk?
Przez lata wydawało się, że świat ludzi można podzielić na dwa plemiona. W jednym - ekstrawertycy, dusze towarzystwa, które ładują baterie wśród innych, kochają gwar i nowe znajomości. W drugim - introwertycy, którzy wolą zaszyć się w swoim świecie, odczuwają zmęczenie po większych spotkaniach i najlepiej regenerują się w samotności.
Ale co, jeśli ktoś nie pasuje ani tu, ani tam? Właśnie z myślą o takich osobach dr Rami Kaminski, nowojorski psychiatra z ponad 40-letnim doświadczeniem, stworzył pojęcie "otrovert" - po polsku można to przetłumaczyć jako otrowertyk. Słowo pochodzi od hiszpańskiego otro - "inny".
Kaminski zauważył, że część jego pacjentów nie wpisuje się w żaden z klasycznych schematów. To osoby, które nie szukają przynależności do grupy, nie czują się jej częścią i nie budują swojej tożsamości wokół tego, co wszyscy robią czy myślą.
Nieśmiali? Zamknięci? Wcale nie!
Na pierwszy rzut oka ktoś może pomyśleć: "Aha, czyli to po prostu taki trochę introwertyk". Ale różnica jest znacząca. Introwertyk unika tłumów, bo go męczą. Otrowertyk - bo ich nie potrzebuje. To nie tak, że boi się kontaktów, wręcz przeciwnie, często potrafi być rozmowny i otwarty. Tyle że woli rozmowy w duecie, w kameralnym gronie, na poważnie, bez pustego small talku.
Otrowertycy nie są "wspólnotowi". Nie odczuwają potrzeby przynależności ani lojalności wobec jakiejkolwiek grupy. To prawdziwi indywidualiści, obserwatorzy - outsiderzy.
- Czerpią energię "z własnych myśli". Nie muszą odcinać się od ludzi, by się naładować, bo to nie obecność innych jest dla nich wyczerpująca, lecz wystawienie na grupowe myślenie. - mówi dr Kaminski.
Otrowertycy po prostu nie czują więzi ani obowiązku wobec żadnej grupy. Nie interesuje ich to, czym żyją "wszyscy". Dlatego popkultura, medialne ploteczki czy viralowe memy zwykle nie robią na nich wrażenia. Nie potrzebują też potwierdzenia swojej wartości od innych. Najczęściej są spokojni, uprzejmi i pomocni. Może i nie przepadają za small talkiem ani nie otaczają się szerokim gronem znajomych, ale w relacjach jeden na jeden wchodzą w głębokie i autentyczne rozmowy.
Warto zaznaczyć: otrowertycy wcale nie są zdystansowani czy wyniośli. Wręcz przeciwnie, są ciepli, otwarci i zabawni. Na imprezie raczej nie staną w centrum uwagi, ale bez problemu znajdziesz ich przy stoliku, pogrążonych w ciekawej dyskusji z nowo poznaną osobą. Są świetnymi słuchaczami.

Historia pewnej znajomości
W Internecie można natknąć się na ciekawą historię pewnej dziennikarki, która od dawna zastanawiała się nad osobowością swojego męża, Briana. Na pierwszy rzut oka byli zupełnie różni. Ona - towarzyska, zanurzona w świecie popkultury, uwielbiająca spotkania, gry i rozmowy. On - daleki od Instagrama, memów i telewizyjnych nowinek. Wolał gotować, ćwiczyć i chodzić po górach, zwykle w samotności.
Na początku wydawało się, że to klasyczny introwertyk. Tyle że Brian wcale nie był zamknięty. Chętnie zaczynał rozmowy z obcymi, był serdeczny i zabawny. Ale w chwilach kryzysu nikogo nie potrzebował - gdy żona spytała go, na kogo liczy w trudnych momentach, odpowiedział po prostu: "Na siebie".
Dziennikarka natrafiła pewnego dnia na test osobowości przygotowany przez dr. Rami Kaminskiego i z ciekawości zaproponowała, żeby Brian go wypełnił. Wynik? "Otrovert".

Życie po swojemu
Otrowertycy nie gonią za trendami, nie mają FOMO, nie czują potrzeby, by być ze wszystkim na bieżąco. Nie śledzą newsów, nie muszą jechać w modne miejsce tylko dlatego, że wszyscy tam byli. Mogą uchodzić za samotników - ale wcale nimi nie są. Potrafią być świetnymi partnerami, przyjaciółmi i rozmówcami.
Ich zaletą jest też emocjonalna samowystarczalność. Nie potrzebują ciągłego wsparcia czy potwierdzenia z zewnątrz. A w związku? To ogromna wartość. Jak podkreśla dr Kaminski: "Brian nie potrzebuje być ze swoją partnerką - on chce z nią być".
Supermoc outsidera
Bycie innym w świecie, który premiuje ludzi chętnie dołączających do wspólnot, drużyn i grup - nie zawsze jest łatwe. Otrowertycy bywają postrzegani jako zdystansowani albo dziwni. Ale właśnie w tej inności tkwi ich siła.
"To trochę jak bycie leworęcznym w świecie praworęcznych. Niby trudniej, ale można dzięki temu patrzeć na rzeczy z innej perspektywy" - pisze Kaminski. Inni rozmówcy podkreślają, że odkrycie tego pojęcia dało im poczucie ulgi i akceptacji.
Czy jesteś otrowertykiem?

Jeżeli kiedykolwiek zastanawiałaś się, czy bliżej ci do introwertyka, ekstrawertyka, czy może właśnie otrowertyka - możesz to łatwo sprawdzić. W Internecie dostępny jest test "Otherness Scale", stworzony przez dr. Ramiego Kaminskiego. To krótka ankieta online, w której odpowiadasz na serię pytań typu "zgadzam się/nie zgadzam się".
Pytania dotyczą m.in. tego, jak czujesz się w grupie, czy potrzebujesz wsparcia innych w trudnych chwilach, jak ważna jest dla ciebie niezależność myślenia i czy czerpiesz energię z kontaktów społecznych, czy raczej z bycia sam ze sobą.
Warto podkreślić, że test nie ma charakteru medycznego ani diagnostycznego - jego celem jest raczej pobudzenie do refleksji nad tym, jak funkcjonujesz i co cię napędza. Jeśli chcesz lepiej zrozumieć swoją osobowość albo sprawdzić, czy pasujesz do opisu otrowertyka, to narzędzie może być ciekawym punktem wyjścia.
Źródło: www.oprahdaily.com; www.othernessinstitute.com/the-otherness-scale/