"Brudna Dwunastka" kontra "Czysta Piętnastka" – które warzywa i owoce mają najmniej chemii?
Truskawki, szpinak, borówki... – czy na pewno są takie zdrowe? Co roku jedzą je miliony ludzi, ale najnowszy raport "Brudna Dwunastka" pokazuje, że popularne owoce i warzywa mogą być prawdziwą bombą chemiczną. Sprawdź, które produkty z marketu lepiej kupować w wersji eko, a które możesz wrzucać do koszyka bez obaw.

Co to jest "Brudna Dwunastka"?
Choć wszyscy wiemy, że warto jeść warzywa i owoce, nie każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, że niektóre z nich mogą zawierać całkiem pokaźną dawkę chemii - i to pomimo mycia, a nawet obierania.
Każdego roku, począwszy od 2004 r., eksperci z organizacji EWG (Environmental Working Group) publikują dwa rankingi. Najbardziej znany jest ranking "Dirty Dozen" (Brudna Dwunastka) czyli coroczna lista owoców i warzyw najbardziej skażonych pestycydami. Drugi ranking dotyczy tych, które mają ich najmniej, czyli "Clean Fifteen" (Czysta Piętnastka).
W tegorocznej edycji badania aż 75 procent konwencjonalnych produktów miało wykrywalne pozostałości środków ochrony roślin. W przypadku owoców i warzyw zaliczonych do "Brudnej Dwunastki" było to aż 95 procent próbek. EWG w swoim raporcie szczególnie zwraca uwagę na substancje, które mogą mieć wpływ na gospodarkę hormonalną i układ rozrodczy - głównie męski - a także na środowisko naturalne.
W edycji z 2024 roku przeanalizowano aż 47 510 próbek 46 różnych owoców i warzyw, zebranych przez amerykański Departament Rolnictwa (USDA) i Agencję ds. Żywności i Leków (FDA). Co istotne - testowane produkty były wcześniej umyte, obrane lub wyszorowane, by jak najwierniej odzwierciedlić to, co rzeczywiście trafia na nasze talerze.
Brudna Dwunastka 2024 - tu pestycydów jest najwięcej:
- Truskawki
- Szpinak
- Jarmuż, kapusta liściasta i gorczyca
- Winogrona
- Brzoskwinie
- Gruszki
- Nektarynki
- Jabłka
- Papryka (słodka i ostra)
- Czereśnie
- Borówki
- Zielona fasolka

Aż 95 proc. próbek tych produktów zawierało wykrywalne ilości pestycydów. W sumie EWG znalazło w badanych próbkach 254 różnych substancji, z czego 209 występowało właśnie w "Brudnej Dwunastce". Szczególnie niepokojące są fungicydy (środki grzybobójcze): fludioksonil, pirymetanil, boskalid i piraklostrobina - cztery z pięciu najczęściej wykrywanych substancji. Dwa z nich - fludioksonil i pirymetanil - pojawiały się w największych średnich stężeniach.
Czysta Piętnastka 2024 - tu pestycydów praktycznie nie ma:
- Awokado
- Kukurydza cukrowa
- Ananas
- Cebula
- Papaja
- Groszek cukrowy (mrożony)
- Szparagi
- Melon miodowy
- Kiwi
- Kapusta
- Arbuz
- Pieczarki
- Mango
- Bataty
- Marchew
W przypadku tych produktów niemal 65 proc. próbek nie zawierało żadnych wykrywalnych pestycydów, co oznacza, że można bez obaw kupować ich wersje konwencjonalne (nieekologiczne).

Jak ograniczyć kontakt z pestycydami?
Wiadomo, że nie każdy ma dostęp do ekologicznych produktów, ale nie chodzi o to, żeby przestać jeść owoce i warzywa - wręcz przeciwnie. Warto w miarę możliwości minimalizować kontakt z pestycydami:
- Wybieraj produkty ekologiczne - zwłaszcza te z "Brudnej Dwunastki".
- Produkty z listy "Czystej Piętnastki" możesz kupować w wersji konwencjonalnej bez obaw.
- Myj dokładnie owoce i warzywa - najlepiej w letniej wodzie z dodatkiem octu lub sody oczyszczonej.
- Obieraj skórki, jeśli to możliwe (choć to także pozbawia niektórych składników odżywczych).
- Kupuj lokalnie i sezonowo, najlepiej od rolników, którzy nie stosują intensywnych oprysków
Raport EWG to nie wyrok. To wskazówka
Warto dodać, że opublikowane dane dotyczą głównie rynku amerykańskiego, jednak podobne trendy obserwujemy również w Europie. Co więcej, wiele z produktów dostępnych w naszych sklepach pochodzi z importu, a trudno kontrolować środki ochrony roślin używane w rolnictwie na całym świecie. Choć w Polsce nie ma dokładnych odpowiedników raportu EWG, unijne instytucje regularnie badają zawartość pozostałości w żywności.
Nie oznacza to, że żywność konwencjonalna to samo zło. Jak podkreślają krytycy raportu EWG, ustalone normy zawartości pestycydów w owocach i warzywach mają pewien margines bezpieczeństwa. Organizacje branżowe, jak "Alliance for Food and Farming", przypominają, że korzyści zdrowotne płynące z jedzenia warzyw i owoców zdecydowanie przewyższają ewentualne ryzyko związane z pozostałościami środków ochrony roślin. Kluczem pozostaje zdrowy rozsądek i umiejętność podejmowania świadomych wyborów - także podczas zakupów.
Raport EWG to też narzędzie edukacyjne. Pomaga lepiej zrozumieć, gdzie warto zainwestować w ekologię, a gdzie można spokojnie sięgnąć po konwencjonalną marchewkę czy ziemniaka. Bo choć nikt nie chce jeść chemii, nie każdego stać na w pełni organiczny koszyk zakupowy. A świadomość - jak zwykle - bywa najlepszym filtrem.