Grzybiarze znikają w lasach. To się dzieje co roku. Policja ostrzega
Oprac.: Natalia Grygny
Sezon na grzybobranie w Polsce właśnie się rozkręca. Grzybiarze ruszyli do lasów, z których wynoszą koszyki pełne dorodnych okazów. W ferworze poszukiwań nietrudno jednak o to, by się zgubić. Policjanci po raz kolejny ostrzegają: „Często wybierają się tam w pojedynkę przeceniając swój zmysł orientacji w terenie, nie zawsze znają las, do którego się wybierają”. Za przykład niech posłużą wydarzenia, które miały miejsce w ostatnich dniach.
Spis treści:
- Dramat na grzybobraniu. Interweniowała policja
- Zgubiła się w lesie. Policjanci ruszyli z pomocą
- "Nerwowo wołały czyjeś imię". Sprawą zainteresowali się policjanci
- Grzybiarze znikają w lasach. To się dzieje co roku. Policja ostrzega
- Policjanci apelują. Grzybiarze, przestrzegajcie tych zasad
- Nie przestrzegasz tych zasad? Szykuj się na mandat
Dramat na grzybobraniu. Interweniowała policja
Dramat rozegrał się 3 sierpnia. 85-letni grzybiarz przewrócił się i nie potrafił samodzielnie wstać.
Do zdarzenia doszło w lesie znajdującym się w miejscowości Wojska (woj. pomorskie). Mężczyzna poślizgnął się na mokrej trawie. Do tego nie był w stanie wskazać lokalizacji, w której doszło do wypadku. Konieczna była interwencja policjantów z pobliskich posterunków w Lipnicy i Tuchomiu.
- Mundurowi nawiązali kontakt telefoniczny z mężczyzną. Ten wskazał im, gdzie zaparkował swój pojazd i w którym kierunku szedł. Następnie funkcjonariusze polecili, aby nasłuchiwał sygnałów dźwiękowych radiowozu, które co jakiś czas włączali. Po chwili 85-latek przekazał, że słyszy je wyraźniej i bliżej. Wówczas policjanci ruszyli pieszo w głąb lasu - relacjonują funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Mundurowym udało się znaleźć mężczyznę. Udzielili 85-latkowi pierwszej pomocy, a na miejsce wezwali ratowników medycznych.
Zgubiła się w lesie. Policjanci ruszyli z pomocą
Zobacz również:
O wielkim szczęściu może też mówić 39-letnia mieszkanka gminy Tarnówka (woj. wielkopolskie). Kobieta z pewnością na długo zapamięta to grzybobranie, na które wybrała się w pierwszy weekend sierpnia. W niedzielę o poranku zadzwoniła na numer alarmowy i przekazała, że się zgubiła.
Dodała też, że z powodu braku zasięgu nie miała możliwości poinformowania o zaistniałej sytuacji. Dodatkowo, poszukiwania drogi do domu utrudniała kontuzja nogi, której kobieta nabawiła się w trakcie zbierania grzybów. W trakcie rozmowy kobieta ponownie straciła zasięg i nie udało się z nią ponownie skontaktować. Policjanci z jednostki w Złotowie ruszyli z pomocą.
39-latkę odnalazł jeden z policjantów, który udzielił jej pomocy i wezwał pogotowie. Ratownicy podjęli decyzję, że kobietę trzeba zabrać do szpitala. To tylko dwa przypadki, które miały miejsce w rozpoczynającym się w Polsce sezonie na grzybobranie. Niestety, spływają kolejne niepokojące wieści. Obecnie policjanci z Lublińca poszukują zaginionego 42-latka, który w piątek pojechał rowerem na grzyby i do tej pory nie wrócił.
"Nerwowo wołały czyjeś imię". Sprawą zainteresowali się policjanci
Minionej jesieni również nie brakowało dramatycznych sytuacji. W październiku policjanci z posterunku w Wiązownicy (woj. podkarpackie) ruszyli na poszukiwania 72-letniego mieszkańca Jarosławia. Na szczęście mężczyznę udało się odnaleźć w krótkim czasie całego i zdrowego.
Z kolei w miejscowości Dubielno (woj. kujawsko-pomorskie), zaginionego grzybiarza udało się odnaleźć przy pomocy psa przewodnika. A było tak:
- Dwaj policyjni przewodnicy prowadzali szkolenie psów służbowych. W pewnym momencie zauważyli dwie kobiety, które, idąc przez las, nerwowo wołały czyjeś imię. Mundurowi postanowili to sprawdzić. Jak się okazało, były to turystki, które przyjechały na grzybobranie. Towarzyszył im 67-latek, który zagubił się podczas spaceru. Kobiety rozpoczęły poszukiwania, niestety bezskutecznie. Z ich relacji wynikało, że mężczyzna choruje na zaniki pamięci. Mundurowi natychmiast ruszyli z pomocą - czytamy w relacji opublikowanej w październiku 2022 przez KWP w Bydgoszczy.
- Do poszukiwań zaginionego wykorzystali służbowego psa. Maj podjął trop w głąb lasu. Po przejściu ponad 3-kilometrowego odcinka policjanci odnaleźli zaginionego grzybiarza. Na szczęście mężczyźnie nic się nie stało i senior trafił pod opiekę bliskich - podsumowali.
Grzybiarze znikają w lasach. To się dzieje co roku. Policja ostrzega
Jak pokazują powyższe przykłady, w ferworze poszukiwań grzybów nietrudno o to, by się zgubić. Dlatego też policjanci co roku apelują o ostrożność i o to, by nie zapomnieć zabrać ze sobą telefonu.
- Przypominamy, by przed wyjściem do lasu poinformować o swoich planach bliskich oraz wskazać im okolicę, w której będziemy przebywać - piszą w komunikacie policjanci. - Do swojego ubioru zawsze dodajmy elementy odblaskowe. To one w razie zmiennej pogody lub zapadającego zmroku pozwolą nam być bardziej widocznymi. Ważne, aby zawsze mieć przy sobie naładowany telefon oraz latarkę. Gdy już zabłądzimy w lesie, nie zwlekajmy z powiadomieniem policji - apelują.
Mundurowi podkreślają, że osoby wybierające się do lasu często tracą orientację w terenie, przez trudno im znaleźć drogę powrotną do domu czy zaparkowanego na parkingu samochodu.
- Niestety pracę służbom ratunkowym często utrudnia to, że zaginione osoby najczęściej nie mają przy sobie telefonu komórkowego, nie informują też rodziny w którym kierunku udają się na grzybobranie. Dlatego tak ważne jest wyposażenie grzybiarza w naładowany telefon komórkowy, który umożliwi kontakt z policją w sytuacji zagubienia. Warto wychodząc do lasu ubrać kamizelkę odblaskową dzięki której będziemy bardziej widoczni, co zapewne ułatwi służbom szybsze dotarcie do poszukiwanego - zwraca uwagę podinsp. Edyta Bagrowska z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.
Policjanci apelują. Grzybiarze, przestrzegajcie tych zasad
Policjanci przygotowali dla grzybiarzy kilka wskazówek, o których powinni pamiętać. Oto garść zasad opublikowanych przez policjantów:
- Nie wybierajmy się do lasu sami.
- Nie oddalajmy się od osób, z którymi zbieramy grzyby. Pozostańmy z nimi w kontakcie wzrokowym.
- Nie zapomnijmy o zabraniu naładowanego telefonu komórkowego.
- Kontrolujmy i zapamiętujmy punkty odniesienia, a nawet oznaczajmy je tak, aby bez problemu znaleźć drogę powrotną.
- Oceńmy realnie swoje możliwości i czas, jaki mamy zamiar spędzić w lesie.
- Jeśli nie znamy terenu, nie oddalajmy się zbyt daleko od swoich pojazdów czy przystanków kolejowych.
- Nie wybierajmy się do lasu po zmierzchu.
- Jeśli nasi znajomi lub bliscy zabłądzili w lesie, natychmiast zaalarmujmy policję.
- Do akcji prowadzonej o zaginięciu osoby angażowani są wszyscy policjanci, strażacy, a nawet leśnicy. Wykorzystywane są wszystkie możliwe środki, by jak najszybciej dotrzeć do zaginionego. Często do takich poszukiwań angażowany jest pies tropiący oraz policyjny śmigłowiec, wyposażony w specjalistyczny sprzęt pomagający odnaleźć człowieka w bardzo trudnym i niedostępnym terenie - informuje podinsp. Edyta Bagrowska.
Nie przestrzegasz tych zasad? Szykuj się na mandat
Jak widać, nawet podczas zbierania grzybów trzeba zachować szczególną ostrożność. Dbając o własne i innych bezpieczeństwo, nie zapominajmy też o podstawowych zasadach "leśnego savoir-vivre. W przeciwnym razie grozi nam mandat. Krótką ściągę dla grzybiarzy przygotowało Nadleśnictwo Daleszyce. Czego nie wolno robić w lesie?
Wjazd do lasu pojazdami silnikowymi jest zabroniony. Wyjątkiem są oznaczone tablicami drogi dopuszczone do ruchu publicznego. Leśnicy sugerują pozostawienie samochodu na leśnym parkingu lub na poboczu drogi publicznej (jeśli nie zabraniają tego przepisy ruchu drogowego). Leśnicy apelują również, by nie zastawiać wyjazdów z leśnych dróg, z których większość umożliwia np. dojazd do miejsc objętych pożarem.
- Swoje śmieci zabierz ze sobą - zwracają uwagę leśnicy. Podkreślają, że butelki, puszki i opakowania po jedzeniu mogą być niebezpieczne dla żyjących w lesie zwierząt. - Zbieranie śmieci na tysiącach hektarów lasu jest praktycznie niewykonalne. Dlatego jeśli przyniosłeś coś ze sobą to zabierz to wychodząc z lasu! Nadleśnictwo przypomina też o szacunku do przyrody:
Nie niszcz grzybów, których nie zbierasz, nie uszkadzaj roślin. Nie płosz dzikich zwierząt.
- przypominają w swoim wpisie. Zbieranie grzybów w Polsce jest legalne, jednak na pewnych obszarach surowo zabronione. Należą do nich:
- obszary chronione: rezerwaty i parki narodowe,
- uprawy do 4 m wysokości,
- drzewostany nasienne i powierzchnie doświadczalne,
- ostoje zwierzyny,
- tereny należące do wojska.
Za zbieranie grzybów w tych miejscach możemy otrzymać mandat w wysokości do 500 zł. Zobacz też: Grzybiarze na celowniku. Nawet do 5 tys. zł mandatu
***